Trwa ładowanie...
Przejdź na

Weronika Rosati straciła 660 TYSIĘCY? "Firmy wycofują się dlatego, że śmiałam powiedzieć, iż jestem OFIARĄ PRZEMOCY!"

0
Podziel się:

"Kiedy gwiazda nie ma życia ułożonego "jak w bajce", idealnego małżeństwa i pięknych dzieci, wtedy nie może liczyć na kontrakty" - przyznała z żalem.

Weronika Rosati straciła 660 TYSIĘCY? "Firmy wycofują się dlatego, że śmiałam powiedzieć, iż jestem OFIARĄ PRZEMOCY!"

Weronika Rosati stopniowo odkrywała swoją prawdę o związku z Robertem Śmigielskim. Pod koniec zeszłego roku w wywiadzie dla Gali skarżyła się na fakt, że ortopeda posiada ośmioro dzieci z czterema partnerkami. W rozmowie z magazynem stwierdziła nawet, że ona w takiej sytuacji zostałaby wyklęta przez media. Szybko okazało się, że grudniowy wywiad był dopiero początkiem medialnych wyznań pokrzywdzonej aktorki. W rozmowie z Wysokimi obcasami wytoczyła potężne działo przeciwko byłem partnerowi i zdradziła, że ortopedia znęcał się nad nią fizycznie, psychicznie i ekonomicznie. Śmigielski zaprzeczył oskarżeniom matki małej Elizabeth, a przyjaciele znanego lekarza zarzucili jej kłamstwo. Niektórzy uznali nawet, że Rosati działa według doskonale zaplanowanej strategii i "niszczy każdego faceta dla kasy lub sławy".

Dla innych celebrytów nazwisko Rosati zaczęło być synonimem walki o prawa kobiet dotkniętych przemocą domową. Weronika zaczęła odnajdywać się w nowej roli, jednak najwyraźniej nie spodziewała się aż tak negatywnych następstw swoich wyznań. W rozmowie z Party przyznała, że straciła kontrakty:

Kiedy gwiazda nie ma życia ułożonego "jak w bajce", idealnego małżeństwa i pięknych dzieci, wtedy nie może liczyć na kontrakty. To jest największy paradoks, bo kiedy ja zdałam sobie sprawę, że będę musiała ze wszystkim radzić sobie sama, to pomyślałam, że takie kontrakty bardzo by mi się przydały.

Od pewnego czasu mówiło się o tym, że Weronika przez medialną batalię ze Śmigielskim straciła możliwość podreperowania budżetu o 660 tysięcy złotych. Musiała pożegnać się z trzema intratnymi kontraktami reklamowymi, a siedem firm zrezygnowało z luźniejszej współpracy z aktorką. Weronika potwierdziła, że klienci rzeczywiście wycofują się ze współpracy, jednak nie tylko kwestie ekonomiczne stanowią dla niej problem. Rosati obawia się, że decyzje firm negatywnie wpłynią na jej nowy wizerunek osoby walczącej o prawa kobiet:

Złości mnie to, że firmy, które propagują kobiecość, wycofują się tylko dlatego, że śmiałam powiedzieć, że jestem ofiarą przemocy. Zdałam sobie też sprawę z tego, że inne kobiety, znane czy anonimowe, będą się zastanawiały, czy iść w moje ślady, widząc, że ja finansowo tracę na mojej decyzji. To jest bardzo zły przykład dla innych.

Rosati uważa się za osobę przełamującą stereotypy. Jej zdaniem firmy, które nie chciały z nią współpracować, w swojej polityce zapomniały uwzględnić wspierania pokrzywdzonych:

Według mnie firmy powinny wspierać kobiety niezależne, nowoczesne, które przełamują stereotypy czy łamią społeczne tabu. Mam nadzieję, że to się stanie.

_

_

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)