Bibi Andersson, szwedzka aktorka filmowa i teatralna, zmarła w wieku 83 lat w Sztokholmie. O śmierci artystki poinformowała agencje prasowe jej córka, Jenna Grede Dahlstrand. Andersson należała niegdyś do aktorskiej elity swojego kraju i pojawiła się w kilkunastu ciepło przyjętych produkcjach, w których urzekła widzów swoim talentem i charyzmą. Rozpoznawalność przyniosły jej między innymi występy w filmach słynnego reżysera Ingmara Bergmana, dzięki którym zyskała rozgłos nie tylko w Szwecji, lecz także na całym świecie.
Bibi Andersson, a właściwie Berit Elisabeth Andersson, rozpoczęła swoją współpracę ze znanym reżyserem Ingmarem Bergmanem w wieku 15 lat. W latach 50. aktorka pojawiła się między innymi w takich produkcjach filmowych jak _**Siódma pieczęć**_ czy _**Tam, gdzie rosną poziomki**_. Jej role przyniosły jej wiele nagród, a eksperci filmowi zachwycali się jej naturalnością, talentem i charyzmą sceniczną.
W 1958 roku Bibi Andersson otrzymała Złotą Palmę w Cannes za rolę w filmie _**U progu życia**_, a zaprezentowaną tam kreację sceniczną uznano za podstawę do uznania jej za najlepszą aktorkę. W ciągu swojego życia dostała też Srebrnego Niedźwiedzia podczas festiwalu w Berlinie, gdzie w 1963 roku uznano ją za najlepszą aktorką za rolę w filmie Kochanka.
Mimo wielu sukcesów w 2009 roku aktorka doznała udaru, przez który musiała zostać pilnie hospitalizowana we Francji. W następstwie tego wydarzenia część jej ciała została sparaliżowana, jednak, jak twierdzi jej córka, nigdy nie traciła humoru i z nadzieją przyjmowała każdy nowy dzień. Zaznacza też, że śmierć Bibi Andersson jest dla jej rodziny niesamowitą tragedią.
_**Pozostawiła po sobie ogromną pustkę dla wszystkich, którzy mieli przywilej żyć obok niej**_ - cytuje córkę Bibi Andersson francuska agencja AFP.