Tegoroczna edycja Big Brothera miała być dla telewizji TVN wielką szansą na poprawienie wyników oglądalności, jednak póki co program wyraźnie nie cieszy się tak dużym zainteresowaniem, na jakie początkowo liczono. Ostatnią wyeliminowaną spośród grona aspirujących celebrytów została Klaudia Marchewka, która wcześniej odmówiła wykonania jednego z zadań i tym samym wywołała falę spekulacji na temat swojej orientacji seksualnej. Zanim to jednak nastąpiło widzowie byli świadkami wyrzucenia z *domu Wielkiego Brata Macieja Borowicza, który, mimo obecności kamer, groził innemu uczestnikowi ""roz**aniem łba" **.
Ostatnich kilkanaście dni w nowej edycji Big Brothera poświęcono więc na dalsze desperackie próby zwiększenia oglądalności, co próbowano osiągnąć sprawdzonymi już metodami. Jedna z nowych uczestniczek programu, Magdalena Zając, postanowiła na przykład zainspirować się pamiętnym popisem Frytki i zostać zapamiętaną w historii show przez kąpel nago. Co ciekawe, atmosfera i warunki w domu Wielkiego Brata okazały się dla niektórych uczestników tak kiepskie, że cieszyli się publicznie ze swoich własnych eliminacji. Tak było przynajmniej w wypadku Karoliny Wnęk, która uznała, że jest zadowolona z wyniku głosowania telewidzów.
Mimo wielu wpadek i jawnych zagrań pod publikę program jednak wciąż trwa, dlatego miejsca osób wyrzuconych z show szybko zajmują kolejni śmiałkowie, którym wyjątkowo zależy na sławie i rozgłosie. Tym razem do domu Wielkiego Brata wpuszczono Angelikę Głaczkowską, 32-letnią stewardessę, oraz Jakuba Pyśka, 26-letniego barmana i studenta Akademii Sztuki Wojennej w Warszawie. Rzecz jednak w tym, że są oni na razie odizolowani od innych uczestników, a o ich obecności w programie wie tylko Łukasz Darłak, była "ślicznotka" aspirującego celebryty Michała Witkowskiego.
Nowe twarze w programie mają być oczywiście próbą zyskania zainteresowania i ożywienia programu, który zdaniem niektórych okazał się po prostu nudny i nijaki. Jednym z pierwszych przydzielonych im zadań było obserwowanie pozostałych uczestników, o czym ci oczywiście nie mają pojęcia. Zadaniem Łukasza, który jako jedyny wie o tym, że są w programie, jest przynoszenie im jedzenia na tyle dyskretnie, aby pozostałe osoby się o niczym nie dowiedziały.
Nowi uczestnicy Big Brothera co prawda nie wzbudzają jak dotąd sympatii, co widać szczególnie po komentarzach w sieci, jednak dużo istotniejsze są wypowiedzi świadczące o tym, że widzowie mogą ich już kojarzyć z innych produkcji stacji TVN. Zdaniem komentujących Głaczkowska pojawiła się już w przeszłości w serialu paradokumentalnym 19+, natomiast Kubę Pyśka mogliśmy podobno zobaczyć w nieco skompromitowanej i ostatecznie zdjętej z anteny Hipnozie. Chłopak robi również karierę w internecie, dlatego trafienie na jego aktywność w mediach społecznościowych nie jest szczególnym wyzwaniem. Producenci oczywiście nie zdecydowali się na skomentowanie tych doniesień.
Zobaczcie, jak wyglądają kolejni uczestnicy nowego Big Brothera. Wróżycie im karierę po udziale w programie?