W warszawskim sądzie odbyła się druga rozprawa rozwodowa Agaty Kuleszy i Marcina F. Poprzedziły ją szokujące doniesienia medialne na temat konfliktów narastających w rodzinie do tego stopnia, że konieczna okazała się interwencja policji i psychiatry. W konsekwencji oboje małżonkowie złożyli pozwy rozwodowe, oskarżając się nawzajem o rozpad małżeństwa.
Aktorka ani razu nie wypowiedziała się na temat rozwodu, w przeciwieństwie do rozmownego męża. Wylewny był także w sądzie, zwłaszcza że pod nieobecność aktorki, która nie zdecydowała się stawić na rozprawie, na nim skupiła się uwaga dziennikarzy.
Tego dnia zeznania złożyły córka skłóconych małżonków, Marianna i przyjaciółka Kuleszy Agnieszka Suchora, która opuściła salę zapłakana.
Marcin F. dał do zrozumienia, że zeznania ułożyły się nie po jej myśli.
Muszę wysłać Suchorze wiadomość z podziękowaniami - skomentował wyraźnie zadowolony w rozmowie z Super Expressem. Ja jestem wolny od lutego 2018 roku. Wtedy rozwiązałem swoje małżeństwo.
Zdaniem jednej ze wspierających go osób, nieobecność Kuleszy w sądzie była spowodowana obawą "że będzie musiała spojrzeć prawdzie w oczy".
Jak wyjaśniła pełnomocniczka Agaty, chodziło bardziej o uniknięcie spotkania z dziennikarzami.
To są sprawy prywatne i pani Agata konsekwentnie nie będzie tego komentować - ujawniła pani mecenas. Nic się nie zmieniło w tej kwestii.
_
_