Po występie w Sali Kongresowej na zaproszenie samego Michała Urbaniaka, kariera Moniki Borzym ruszyła z kopyta. Była wtedy zaledwie 19-letnią dziewczyną. Minęła dekada, a artystka ma już na koncie pięć płyt, w tym dwie pokryte platyną, oraz udział w programach SuperSTARcie i Twoja twarz brzmi znajomo. To, że jest utalentowana, udowodniła już wielokrotnie. Teraz postanowiła pokazać, że jest również odważna.
Monika zdecydowała się wziąć udział w rozbieranej sesji zdjęciowej. Wokalistka w rozwianych włosach i stroju biblijnej Ewy kusi panów z okładki, a w środku znajdziemy dziesięć zdjęć z roznegliżowaną artystką.
Wokalistka wykorzystała szansę znalezienia się na łamach magazynu dla panów, aby nieść przesłanie w duchu Body Positivity. Sesja nosi tytuł Bez kompleksów – Monika Borzym – akty i jazz, co wskazuje na pewność siebie i swej seksualności artystki, odstającej wyglądem od powszechnie przyjętych wzorów piękna.
Potwierdza to podpis zdjęcia, jakim artystka podzieliła się z fanami na Instagramie. Wrzuciła jedną z fotek, które znalazły się w majowym Playboyu. Widzimy na niej roznegliżowaną Monikę zaciągającą się papierosem z kubkiem w dłoni.
Hej. Mam na imię Monika. Mam rozmiar 40, a czasem nawet 42. Jestem na okładce "Playboya" i jestem z tego dumna – czytamy w opisie zdjęcia.
W dalszej części postu Monika zapewnia, że jej miłośnicy powinni kupić nowego Playboya nie tylko dla rozbieranej sesji.
Poza okładką jestem na 10 zdjęciach wewnątrz, z czego 8 uważam za naprawdę piękne (…) i nawet się wypowiadam. Zapraszam do lektury.
W komentarzach fani wyrażali swój zachwyt odwagą i wyglądem Moniki.
Jesteś po prostu piękną naturalną kobietą.
Playboy od dawna nie miał na okładce tak pięknej kobietyi.
Dla mnie bomba.
Czy Monika zachęciła was do zakupu majowego Playboya?