Już od czasu jej debiutu w Pamiętnikach Księżniczki wszyscy producenci w Hollywood przeczuwali, że Anne Hathaway zajdzie w branży filmowej daleko. Była piękna, inteligentna i do tego uzdolniona - miała wszystko co potrzeba, aby zostać ulubienicą Ameryki.
Anne do dziś uznawana jest za jedną z największych hollywoodzkich gwiazd. W 2013 roku udało jej się nawet zdobyć upragnionego Oscara za rolę w musicalu Nędznicy. Niestety gwiazda, podobnie jak wcześniej Gwyneth Paltrow, stała się ofiarą swego perfekcyjnego wizerunku utrwalonego w masowej wyobraźni przez występ w kultowym Diabeł ubiera się u Prady. Swego czasu stała się nawet bohaterką artykyłów objaśniających, "dlaczego Hathaway jest nie do zniesienia".
Wygląda na to, że ostatnia okładka magazynu Tatler tylko pogorszy sprawę. Gwiazda wystąpiła w sesji zdjęciowej do czerwcowego wydania gazety, jednak biorąc pod uwagę, jak bardzo jej fizjonomia została naruszona przez wyjątkowo nadgorliwego grafika, trudno stwierdzić, czy na zdjęciach nie pojawiła się dublerka.
Wygląda jak postać z gier wideo. Masakra. Wygląda jak ktoś, kto przypomina Anne Hathaway. Myślałam, że to Liv Tyler. Co jej zrobiliście?! To jest nienormalne. Tak ją zmieniliście, że teraz wygląda jak drag queen - to tylko kilka z lawiny komentarzy, która wylała się na instagramowym profilu magazynu.
Faktycznie wypadła aż tak źle?