Jennifer Lopez w trakcie ponad 25-letniej show biznesowej kariery cieszyła się dobrą reputacją i powszechną sympatią. Choć jest kojarzona z charakterystycznym, seksownym stylem, nie wzbudzała większych kontrowersji i twierdziła, że wciąż jest _**Jenny from the Block**_. Sytuacja zaczęła zmieniać się w ostatnich miesiącach, gdy wystawny styl życia niespełna 50-letniej gwiazdy wymknął się spod kontroli. Dziś jej medialny wizerunek przypomina brazylijską telenowelę i jest pełen zbędnych ekstrawagancji.
Choć nikt nie ma wątpliwości co do jej bogactwa, Lopez ostatnio na każdym kroku podkreśla swój status materialny. Internautom szczególnie nie podoba się jej zamiłowanie do futer i ekskluzywnych dodatków wykonanych ze skór bardzo rzadkich gatunków zwierząt. Wystarczy przypomnieć jedno z jej ostatnich wyjść, w trakcie którego gwiazda pochwaliła się długą, futrzaną kamizelką i torebką z krokodyla.
Lopez jest szczególnie dumna z innego modelu Hermes Birkin, który ma w kolekcji. Mowa o wersji wykonanej ze specjalnie odbarwianej skóry krokodyla nilowego, którą w 2014 roku wyceniano na 432 tysiące dolarów, czyli ponad 1,6 miliona złotych. Gwiazda jest do niej tak przywiązana, że chodzi z nią nawet na siłownię, o czym świadczą nowe zdjęcia paparazzi. Poza najdroższą torebką świata, piątkowa stylizacja 49-latki była dość skromna i składała się z szarych legginsów, sportowego stanika i butów do biegania. Co ciekawe, gwieździe w wypadzie na trening towarzyszyła córka, 11-letnia obecnie Emme Anthony.
Zobaczcie Lopez z córką i torbą z krokodyla. Rozumiecie jej zamiłowanie do przepychu?
