Kylie Jenner dorobiła się na wmawianiu nastolatkom, że produkty do makijażu z jej kolekcji zapewniają efekt wypełnionych ust. Najmłodsza córka Kris przez lata nie przyznawała się do ingerencji w urodę, aż sprawy zaszły za daleko i zmuszona była wyjawić, że jej pełne usta to kwestia stosowania wypełniaczy. Od tamtego czasu rzekomo została najmłodszą miliarderką wszech czasów, co w minione wakacje skłoniło ją do zmiany frontu.
ZOBACZ TEŻ: Kylie Jenner została najmłodszą miliarderką wszech czasów! Ile zarabiają pozostali Kardashianowie? (ZDJĘCIA)
Jako najpopularniejsza i najbogatsza "influencerka" na świecie, młoda Jenner stara się trzymać rękę na pulsie i wyprzedzać trendy. Przeczuwając schyłek mody na instagramową sztuczność, w minione wakacje zaskoczyła fanów informacją, że pozbyła się wszystkich wypełniaczy. Odessanymi ustami mimochodem pochwaliła się w sieci, ale naturalnością nie cieszyła się długo, bo już po dwóch miesiącach jej wargi znów były podejrzanie obfite.
O tym, że Kylie znów ma bardzo niewiele wspólnego z naturalnością, świadczą jej nowe zdjęcia do magazynu S Moda. Sesja autorstwa braci Morelli wyróżnia się bardzo intensywnym retuszem, przez co modelkę trudno odróżnić od wygenerowanego komputerowo awatara. Uwagę szczególnie zwraca ujęcie, na którym miliarderka wygina odcinek lędźwiowy kręgosłupa, uzyskując efekt niemożliwie krągłej pupy. Choć rezultat wygląda karykaturalnie, fani na Instagramie nie szczędzą jej zachwytów, nazywając ją "ideałem", "słodziakiem" i "ikoną".
Zobaczcie młodą Jenner w nowej sesji. Rzeczywiście jest "ideałem"?