Kadencja panującego prezydenta upływa pod znakiem protestów i skandali. Przeciwnicy Andrzeja Dudy zarzucają mu łamanie konstytucji i nazywają "długopisem" przez to, że, jak uważają, bezrefleksyjnie podpisuje podsuwane mu przez partię rządzącą ustawy. W internecie cieszy się on z kolei niezwykłą popularnością ze względu na aparycję z dużym potencjałem memicznym. Podobnie rzecz ma się z pierwszą damą.
Nauczyciele bardzo liczyli na wsparcie Agaty Dudy podczas zawieszonego po kilkunastu dniach strajku, ale nie doczekali się. Niedługo po tym, jak ogłoszono, że pracownicy oświaty wrócą do wykonywania swoich obowiązków, pierwsza dama postanowiła pokazać swoje nieznane dotąd oblicze. Założyła czarną bluzę z nadrukiem, ciemną kurtkę, spodnie i trapery i w piątek poszła wraz z małżonkiem sadzić drzewa.
Pierwsza para Rzeczypospolitej wybrała się do lasu w Rytlu w województwie pomorskim. To tamtędy w 2017 roku przeszła nawałnica, w wyniku której zginęły dwie harcerki. Prezydent i jego żona złożyli kwiaty przy kamieniach upamiętniających śmierć dziewczynek.
Zanim jednak do tego doszło, Andrzej i Agata Duda zainaugurowali ogólnopolską akcję #sadziMy. Wydarzenie ma na celu odbudowę lasów w Polsce. W jego ramach we wszystkich nadleśnictwach w kraju zostało rozdanych 100 tys. sadzonek drzew.
Lasy chronią klimat. To drzewa pochłaniają i magazynują w sobie i w ziemi dwutlenek węgla. Lasy są nam bardzo potrzebne – stwierdził prezydent w przemówieniu z okazji rozpoczęcia akcji.
Wydaje się, że para prezydencka podczas sadzenia drzew nieźle się bawiła. Zobaczcie zdjęcia:
