Szał na Grę o tron trwa przez cały czas, a emocje związane z wydarzeniami z ostatnim 8. sezonem serialu sięga niekiedy zenitu. Nie dziwi zatem, że fani czekają na różne nowinki z planu ich ukochanej serii i za wszelką cenę chcą dowiedzieć się czegoś więcej o tym, kto zasiądzie na słynnym Żelaznym Tronie.
Z okazji emisji finałowego sezonu Gry o tron w Muzeum Figur Woskowych w Dublinie zaprezentowano jedną z postaci z serialu. Jak wiadomo, owe muzeum stanowi punkt obowiązkowy na mapie turystycznej dla zwiedzających. Każdy znajdzie coś dla siebie: od gwiazd kina i estrady, po sylwetki papieży czy fikcyjnych bohaterów z literatury.
W tym przypadku, artyści z zdecydowali się na wyrzeźbienie w wosku ulubienicy fanów Gry o tron Daenerys, Matki Smoków. Jednak, gdy 24 kwietnia została odsłonięta figura Dany, wielbiciele serialu nie pozostawili suchej nitki na jej twórcach. Przede wszystkim internauci zwrócili uwagę na fakt, że woskowa Daenerys wcale nie przypomina postaci z serialu. Emocje i oburzenie wywołuje również to, że choć rzeźba powstawała aż 6 miesięcy, wykonujący ją artysta PJ Heraghty nie wykazał zbytniej staranności.
Inaczej do sprawy podchodzi sam szefowa marketingu Laoise Keaveney, która zachwyca się wyborem kultowej Daenerys jako kolejnej postaci w Muzeum:
- Na szczęście skończyliśmy ją na czas przed końcem ostatniego sezonu. Daenerys została wybrana, ponieważ jest inspirującą postacią dla kobiet na całym świecie, a Gra o tron wiąże się z Irlandią – tak skomentowała całe zamieszanie.
Niestety figura Dany nie przypadła do gustu fanom serialu. Zarzucają twórcy, że ''mająca przypominać Matkę Smoków'' rzeźba, bardziej wygląda jak Legolas z Władcy Pierścieni. Internauci sami nie wiedzą czy śmiać się czy płakać, gdy patrzą na rzekomą Daenerys.
Przeczytaj także: ''Gra o tron'': nowe zwiastuny i zdjęcia z 8. sezonu. Ile aktorzy zarobią na serialu?
Według zapewnień Muzeum, obok Dany staną również inne postaci z kultowego serialu. Podobno następny w kolejce jest Davos Seaworth oraz pozostali główni bohaterowie. Patrząc na woskową postać Matki Smoków aż strach pytać, jakie mogą być efekty kolejnych prac. Czy tym razem rzeczywiście będą bardziej do siebie podobni?