Trwa ładowanie...
Przejdź na

Walentyna i Lesław z "Sanatorium miłości" są jednak parą? "Nie poznaję siebie, dopiero zacznę żyć"

0
Podziel się:

"Czas nam ucieka" - wyznała zauroczona seniorka. "Im jesteśmy starsi, tym nam trudniej podjąć w życiu rewolucyjne zmiany".

Walentyna i Lesław z "Sanatorium miłości" są jednak parą? "Nie poznaję siebie, dopiero zacznę żyć"

Pierwszy sezon Sanatorium miłości zakończył się wieloma pięknymi przyjaźniami, ale niestety tylko jednym związkiem. Wprawdzie opinie co do tego, czy Małgorzata i Marek pasują do siebie, są podzielone, ale wygląda na to, żez dala od kamer budują wspólne życie.

Drugą rokującą relację brutalnie przerwała śmierć Cezarego w połowie emisji sezonu. Jak z płaczem wyznała Wiesława w specjalnym odcinku świątecznym, teraz już każdego mężczyznę będzie porównywała do niego.

Przyjaźń Walentyny i Lesława rozwijała się dyskretnie i niespiesznie. Lesław na dobre rozkręcił się dopiero podczas wspólnego weekendu w Trójmieście. Nawet odkrył u siebie talent wokalny i zadedykował Walentynie piosenkę Siedem dziewcząt z Albatrosa we własnym wykonaniu, sprytnie zamieniając imię Beata na Walentyna.

Mimo tych wysiłków jego towarzyszka pozostał zdystansowana i w odcinku świątecznym z dużą ostrożnością wypowiadała się na temat perspektyw ich związku.

Od tamtego czasu, jak ujawnia Rewia, sporo się zmieniło. Walentyna wreszcie doceniła Lesława, role się odwróciły i teraz to ona o niego zabiega.

Nie poznaję siebie - wyznała ze zdziwieniem w rozmowie z tabloidem. Dopiero zacznę żyć. Myślę, że Leszek nadawałby się na spędzenie wspólnych wieczorów i poranków. Lesław jest specyficzny, ma gruby pancerz, trzeba mu poświęcić więcej czasu. Czas nam ucieka.
Jest w zasadzie tylko jeden kłopot: logistyczny. Walentynę i Lesława dzieli 400 kilometrów, a żadne z nich nie czuje się jeszcze gotowe do tego, by wywrócić sobie życie do góry nogami i przeprowadzić się na drugi koniec Polski.

Im jesteśmy starsi, tym trudnej nam podjąć w życiu rewolucyjne zmiany - tłumaczy Walentyna.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)