Joanna Jędrzejczyk to polska zawodniczka MMA, która trzykrotnie zdobyła zawodowe mistrzostwo świata, a amatorskie - czterokrotnie. W show biznesie pojawiła się za sprawą programu Agent Gwiazdy, a od tamtego czasu zdążyła już zaprojektować klapki, wydać autobiografię i zapozować jako modelka. Joanna ciągle wzmacnia swój status celebrytki, a na swoim Instagramie, który śledzi ponad 1,3 miliona internautów, chwali się zdjęciami z zagranicznych wyjazdów i treningów.
Jędrzejczyk już niemal pięć miesięcy odpoczywa od zawodowych walk w oktagonie. W przerwie od sportu znalazła czas na wywiad dla Vivy, w którym narzekała na fałszywych przyjaciół i zdradziła, że myśli o założeniu rodziny:
Oczyściłam swoje środowisko i poszłam dalej. Gdybym nie przegrała tej walki w 2017 roku, to bym skończyła karierę, bo bardzo chcę założyć rodzinę.
Zawodniczka MMA twierdzi, że ludzie przypięli do niej łatkę osoby agresywnej. Okazuje się, że uwielbia pokazywać swoją kobiecą stronę:
Ludzie, poznając mnie poza klubem, dziwią się, że nie jestem agresywna. Spodziewają się, że będziemy kipieć. A ja jestem w rzeczywistości wrażliwa, mimo że obracam się w dość męskim świecie. Lubię się ubrać bardzo elegancko, w kieckę, szpilki, chociaż ja się czuję również kobieco w dżinsach i adidasach. Lubię typowo babskie wieczory, z moimi siostrami czy przyjaciółkami, przy drinku czy winie.
Swoją ostatnią zawodową walkę odbyła w grudniu zeszłego roku. Przegrała wtedy z Walentiną Szewczenko, która zdobyła mistrzostwo świata UFC w kategorii musza. Joanna jednak wciąż ma chrapkę na zostanie zwycięstwo i oskarża, że to ludzie są przyczyną jej porażek:
Ja mam apetyt na więcej i wiem, że będę posiadaczką tytułu, a będzie to koniec tego roku lub w przyszłym. Nie chcę na nikogo zwalać winy, ale wiem, że ludzie pozwolili mi upaść.
_
_