Kiedy program Agent - Gwiazdy dobrowolnie opuściła Edyta Górniak, uznawana za czarnego konia produkcji, twórcy musieli w inny sposób przyciągnąć widzów przed telewizory. Skorzystali ze starej metody podnoszenia oglądalności, jaką jest antenowy konflikt i dramat. Viola Kołakowska (z domu Kołek) oraz "żona Hollywood", Kasia Wołejnio, jak na zawołanie rozpoczęły między sobą słowne przepychanki. Była partnerka Tomasza Karolaka zauważyła, że Kasia "szczuje wszystkich syfem i chamstwem", a Wołejnio ripostowała Kołakowskiej, że "knuje przeciwko niej". Konflikt upadających celebrytek wyszedł poza program, a Viola zagroziła nawet, że zniszczy Wołejnio "karierę". Nakazała celebrytce "odpi***olić się od niej raz na zawsze", na co poruszona Kasia zagroziła sądem.
PRZYPOMNIJMY: Kasia Wołejnio planuje pozwać Kołakowską: "Chcę, żeby Polska dowiedziała się, jakim człowiekiem jest Viola"
Wydawało się jednak, że konflikt celebrytek został zażegnany, a z dramatu pozostały jedynie artykuły na Pudelku. Pomostem łączącym zwaśnione panie miała stać się Edyta Górniak. Uduchowiona wokalistka podobno nie mogła znieść ciężkiej atmosfery kłótni:
PRZYPOMNIJMY: Viola Kołakowska pogodziła się z Kasią Wołejnio? "Sprawę wzięła w swoje ręce Edyta Górniak"
Zawołała obydwie zainteresowane i kazała sobie wyjaśnić problem. Diwa jest przeciwna takim potyczkom słownym - donosił Pomponik.
Niestety, wygląda na to, że informacja została wyssana z palca, a Viola i Kasia dalej nie darzą siebie sympatią. Wołejnio opublikowała na swoim Instastory wpis, w którym w mocny sposób zaprzecza doniesieniom o rozejmie. Co więcej, zapowiada, że raczej nigdy nie zostanie przyjaciółką byłej partnerki Karolaka:
_**Bzdura! Plotka! Tak nie było i z nikim się nie pogodziłam i nie pogodzę.**_
Wołejnio już raz zarzekała się, że nie poda Violi ręki na zgodę:
Nie wybaczę osobie, która oczernia mnie na oczach całej Polski. Nie mamy i nie będziemy miały żadnego kontaktu. Jest zablokowana z każdej medialnej strony, po wysłaniu mi tych dwóch SMS-ów. Nie ma do mnie dostępu. Powiedziałam sobie, że będę musiała oglądać Violę jeszcze dwa razy w życiu: podczas nagrania ostatniego odcinka "Agenta" i na sali sądowej. Bo tak, to prawda. Z tego, co mówiła o mnie, będzie musiała wytłumaczyć się w sądzie. Co więcej, będzie musiała znaleźć bardzo mocne dowody, żeby potwierdzić swoją wersję. Ja mam nie tylko dowody, ale i świadków.