Trwa ładowanie...
Przejdź na

Rafał Zawierucha szacuje szanse swojej postaci w montażu: "Nawet sekunda czy dwie to będzie wielka radość"

94
Podziel się:

W rozmowie z "Vivą" aktor zapewnia, że bez względu na to, jak potraktują go montażyści, tego, co przeżył, nikt mu nie odbierze.

Rafał Zawierucha szacuje szanse swojej postaci w montażu: "Nawet sekunda czy dwie to będzie wielka radość"

O Rafale Zawierusze Polska usłyszała, gdy nagle okazało się, że pojechał do Hollywood na zaproszenie samego Quentina Tarantino. Tarantino to jeden z tych reżyserów, o którym wszyscy po cichu marzą, a Natalia Siwiec nawet na głos, ale do tej pory jakoś nikt z nim nie miał szczęścia. Udało się dopiero Rafałowi, który ma na koncie 30 ról, wyłącznie epizodycznych.

W filmie Once Upon a Time in Hollywood zagrał młodego Romana Polańskiego. Na planie spotkał się z plejadą gwiazd, w tym Leonardo DiCaprio, Alem Pacino, Bradem Pittem i Margot Robbie, która zagrała młodą Sharon Tate, żonę Polańskiego zamordowaną przez sektę Charlesa Mansona.

W rozmowie z magazynem Viva Zawierucha przyznaje, że ma już ogólne pojęcie, jak potoczą się losy jego postaci w trakcie montażu, który, jak wiadomo, rzadko bywa łaskawy dla polskich aktorów. Jednak każdy z tony dokumentów dotyczących klauzul poufności, które podsunięto mu do podpisania, przypomina, że nie wolno mu o tym nawet pisnąć.

Nawet jeśli będę sekundę to dla mnie wielka radość - przekomarza się Zawierucha. Może dwie. Ale nie mogę o tym mówić. Podpisałem klauzulę poufności. Przecież zagrałem i tego już nic nie zmieni. Mam przeczucie, że to będzie naprawdę coś wielkiego. Ale film jest jeszcze w montażu.
Aktor w wywiadzie asekuruje się wyznaniem, że nawet gdyby go całkiem wycięli to tego, co przeżył w Los Angeles, nikt mu nie odbierze.

Tarantino mówi: „Witamy w rodzinie Tarantino, cieszę się, ze dotarłeś"- wspomina aktor. Jest niesamowity, magiczny, elektryzujący. Pełen miłości do tego, co robi. Zaczynają się zdjęcia, każdy dzień to dla mnie nowe przeżycie. Dostaję scenariusz, czytam go w biurze, mam wypieki i gęsią skórkę. Śmieję się i jednocześnie lecą mi łzy, bo spotyka mnie coś niebywałego. Czuję się jakbym oglądał najlepszą operę na świecie i słyszał każdą frazę. Magia. Przenoszę się w tamta rzeczywistość obok DiCaprio czy Brada Pitta”.

O tym, czy Rafał przetrwał montaż przekonamy się już w połowie maja, bo Tarntino zdecydował się przyspieszyć zaplanowaną na lipiec premierę i zaprezentować swój najnowszy film na festiwalu w Cannes. Trzymacie kciuki za Zawieruchę?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(94)
Gość
5 lata temu
Mądra wypowiedź. Nie dla każdego liczy się sława .
Gość
5 lata temu
Pewnie, że trzymamy kciuki, ale jak sam mówi - tego, co przeżył nikt mu nie odbierze.
Gość
5 lata temu
Brawo! Samo zaproszenie do udziału w filmie to już wyróżnienie i sukces!!!
Gość Beata
5 lata temu
To jest bardzo miły człowiek i dobry aktorer. Trzymam kciuki!!!
gość
5 lata temu
Tak, trzymam kciuki za Zawieruchę, bo to akurat pozytywny aktor. Przydarzyła mu się przygoda życia, nie zagrał "rosyjskiego szpiega", i ten reżyser....Bajka :)
Najnowsze komentarze (94)
gość
5 lata temu
Rafał powodzenia w karierze. to dopiero początek.
Gość
5 lata temu
Brawo, oby tak dalej! Trzymamy kciuki
Gość
5 lata temu
I spoko
gość
5 lata temu
super gość
Gość
5 lata temu
To nawet nie jest film o mordercy zony Polanskiego, to jest tylko watek poboczny
Gość
5 lata temu
“młodą” Sharon Tate? Przeciez ona sie nigdy nie zestarzala
Gość
5 lata temu
Dom był wynajęty, a Polańskiego wtedy tam nie było. Pewnie ominą jego osobę. Szkoda oczywiście. Poza tym nie wiemy, jaka jest fabuła i co Tarantino chce opowiedzieć. On w ogóle jest kontrowersyjny. Nie wiemy też jakie on sam ma spojrzenie na osobę Polańskiego. Może się obawia, że jeśli postać wzbudzilaby dużą sympatię, to narazi się komuś bo przecież grsnica USA dla Polańskiego ciągle jest zamknięta. Jeśli tak jest, to Tarantino jest tchórzem.
Gość
5 lata temu
Gdzieś tam może mignie. . jeżeli go wytna całkiem to będzie oznaczało, że jednak nie spełnił oczekiwań reżysera. Zaprosił go wyłącznie ze względu na podobieństwo zewnętrzne pana Polańskiego. Po co było wyolbrzymiac.
Gość
5 lata temu
Brawo! Trzymamy kciuki!
gość
5 lata temu
Rety, jakie to upokarzające
Gość
5 lata temu
Zenada !
gość
5 lata temu
p***c, dwa lata zycia poswiecił i cieszy sie ze nawet jak go wytna to i tak go poklepali po plecach i to jest najwazniejszer. Moim zdaniem to żenada roku i pośmieisko sezonu
gość
5 lata temu
Szczerze to oglądałam z nim wywiad u Kuby i ten gość jest pomylony . Coś z nim jest niehalo- mam mieszane uczucia . I robi cyrk wokół siebie .
Gość
5 lata temu
Pan Roman Polański ma chyba coś do powiedzenia ? Mógłby wstawić się żeby Zawir**** miał nie 1 czy 2 sekundy ale chociaż kilka minut.
...
Następna strona