Poznajcie 4-letnią Ahin, gwiazdę Instagrama i najmłodszą blogerkę na świecie (ZDJĘCIA)
Z drobną pomocą przedsiębiorczej mamy dziewczynka stała się sensacją Internetu, a jej instagramowy profil śledzi już prawie 700 tysięcy osób. Przesada?
Nastały czasy, w których do zrobienia kariery w sieci wystarczy pomysł na siebie, czas i dostęp do Internetu. Zawód influencera nęci coraz więcej żądnych sławy i "łatwych pieniędzy" aspirujących celebrytów, którzy są gotowi nawet sprzedać swoją prywatność (lub - co gorsza - swoich dzieci), aby zaistnieć w mediach i stać się obiecującym materiałem na partnerów biznesowych.
Na obranie takiej drogi zdecydowała się mama 4-letniej Ahin, zakładając bloga, na którym od roku publikuje urocze zdjęcia córeczki w wymyślnych stylizacjach. Fotografie przedstawiające "modną" 4-latkę robiącą sobie samej selfie w lustrze szybko sprawiły, że dziecko stało się sensacją Internetu, przy okazji zapewniając przedsiębiorczej mamusi kolejne zera na koncie. Popularność Ahin rośnie w zastraszającym tempie, a jej profil na Instagramie śledzi już prawie 700 tysięcy osób, w tym Ariana Grande czy Bella Hadid.
Zobaczcie zdjęcia 4-letniej Ahin, nowej gwiazdy Instagrama i najmłodszej blogerki na świecie:
W zeszłym roku pochodząca z Azji influencerka postanowiła założyć kolejnego bloga, na którym zaczęła publikować zdjęcia swojej córki Ahin.
Internauci zachwycili się fotografiami małej Ahin, dzięki czemu dziewczynka w ekspresowym tempie stała się sensacją Internetu.
Mama Ahin co jakiś czas wrzuca własne selfies na profil "należący" do 4-letniej córki, nie cieszą się one jednak taką popularnością, jak zdjęcia dziewczynki.
Instagramowy profil Ahin śledzi już prawie 700 tysięcy osób.
Fankami Ahin są takie gwiazdy jak Ariana Grande czy Bella Hadid.
Pod zdjęciami Ahin co jakiś czas pojawiają się komentarze, w których internauci zarzucają mamie dziewczynki bezmyślność i pazerność, twierdząc, że udostępnianie w sieci setek zdjęć z 4-letnią córką jest "niestosowne i niebezpieczne".
Popularność Ahin zapewnia dziewczynce kolejne kontrakty reklamowe, a mamie 4-latki - kolejne zera na koncie.