Trwa ładowanie...
Przejdź na

Sara Boruc pokazała zdjęcie dziecka i ujawniła szczegóły porodu: "Ból porodowy może zrozumieć tylko kobieta, która go doświadczyła" (FOTO)

0
Podziel się:

Żona piłkarza pochwaliła się, że rodziła małego "Nono" w zaciszu własnego domu, w basenie i w otoczeniu najbliższych.

Sara Boruc pokazała zdjęcie dziecka i ujawniła szczegóły porodu: "Ból porodowy może zrozumieć tylko kobieta, która go doświadczyła" (FOTO)

Ciąża Sary Boruc nie wzbudzała może takich emocji, jak w przypadku Anny Lewandowskiej, ale także była przedmiotem zainteresowania mediów. Borucowa robiła zresztą wiele, aby promować swój brzuszek. Na Instagramie regularnie publikowała nowe zdjęcia i udzielała porad dla przyszłych mam.

Przekonywała np., że ciało najlepiej smarować olejem sezamowym, aby uniknąć rozstępów. Zelecała też lekkie treningi i odpowiednią dietę oraz chwaliła się wyprawką.

W niedzielę Artur Boruc zamieścił na Instagramie film, z którego wynikało, że dziecko jest już na świecie. Piłkarz pochwalił się, że Sara urodziła chłopca, który otrzymał dość egzotyczne imię Noah.

Jeśli ktoś miał wątpliwości, jak zdrobniale będą nazywać syna Borucowie, to Sara już je rozwiała. Na swoim profilu nazywa dziecko "Nono" i opisuje przebieg porodu. Okazuje się, że celebrytka zdecydowała się na poród domowy, a w dodatku... w wodzie.

Mój superbohater Nono... Nawet nie wiem, od czego zacząć. Spełniło się nasze ogromne marzenie - przywitaliśmy naszego synka w zaciszu własnego domku, bez zgiełku szpitala, niepotrzebnego zamętu, bez znieczulenia. Mogliśmy doświadczyć wszystkiego sto razy bardziej, dokładniej, mocniej - opisuje WAG.

Sara wyznała też, że mąż był obecny przy porodzie.

Artur nie puścił mnie nawet na moment, trzymał tak mocno, jakby bał się, że utonę. Nie dałabym rady bez niego. Inusia głaskała po głowie, mami zapaliła świeczki. Było idealnie, perfekcyjnie, pięknie! Nie będę udawała, że nie bolało. Ból porodowy może zrozumieć tylko kobieta, która go doświadczyła, ale cieplutka woda w basenie naprawdę pomaga. Dziś już go nie pamiętam. Za to na zawsze zachowam w sercu te niesamowite 85 minut naszego życia - pisze celebrytka.

Do wpisu Boruc dołączyła zdjęcie małego "Nono". Zazdrościcie jej porodu w tak komfortowych warunkach?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)