Gala MET 2019: Lady Gaga w czterech kreacjach, Katy Perry jako żyrandol, Jared Leto z obciętą głową (DUŻO ZDJĘĆ)
Motywem przewodnim tegorocznej edycji imprezy był "kamp". Kto wyglądał najlepiej, a kto wygłupił się na czerwonym dywanie?
W ostatni poniedziałek już po raz 71. odbyła się wielka gala instytutu mody Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku. Od czasu kiedy pieczę nad wydarzeniem przejęła Anna Wintour, tzw. Met Gala zaczęła być uznawana za "Oscary wschodniego wybrzeża". Żadna inna impreza nie jest bowiem w stanie zgromadzić tylu gwiazd światowej rangi pod jednym dachem. Jedynie w tym przypadku, główną rolę odgrywają kreacje sław, a nie ich wybitne występy przed kamerami.
PRZYPOMNIJMY: Gala MET 2018: odmieniona Kim Kardashian, Blake Lively, Rihanna w stroju papieża, Madonna w koronie... (DUŻO ZDJĘĆ)
Tegoroczna edycja gali nawiązywała do nowo otwartej wystawy Notes on Camp, co dało gwiazdom szerokie pole do popisu pod względem stylizacji. Jak zwykle nie zawiodła Katy Perry, która tym razem zamieniła anielskie skrzydła na ogromny żyrandol. Wielkie wejście zaliczyła także Lady Gaga, która na czerwonym dywanie zmieniała swoją kreację aż 4 razy. Spore wrażenie na gościach zrobił również Jared Leto, prezentując się z dość nietypowym akcesorium w postaci… repliki własnej głowy.
Kto zrobił na Was największe wrażenie?
Mało która gwiazda wie o "kampie" tyle co Lady Gaga. Nikogo nie zdziwiło więc, że w tym roku wokalistka wyjątkowo postarała się, aby zrobić wrażenie na fotoreporterach. Pomogła jej w tym kreacja "4w1" od Brandona Maxwella.
Zgodnie z tradycją Katy Perry wybrała najbardziej kontrowersyjną kreacją wieczoru. W ogromny żyrandol ubrała ją marka Moschino.
Jared Leto wyznaczył w tym roku nowe standardy, kiedy wkroczył na czerwony dywan w sukni od Gucci, żonglując… swoją własną głową.
Jak co roku Lupita Nyong'o okazała się być jedną z niewielu gwiazd, które dress code imprezy traktują bardzo poważnie. Jej stylizację od Versace z pewnością wspominać będziemy jeszcze nie raz.
O odpowiednią oprawę zadbał za to Billy Porter. Ozłocony aktor został wniesiony na galę przez sześciu półnagich mężczyzn.
Właściwym imprezie rozmachem wykazała się także Celine Dion, której zjawiskowa kreacja od Oscara de la Renty przywodziła na myśl najlepsze lata Las Vegas.
Miley Cyrus niestety nie popisała się zbytnio wyobraźnią, przybywając na galę w przewidywalnej sukience od Saint Laurent.
Anja Rubik również nie za bardzo wzięła sobie do serca motyw imprezy, prezentując się w połączeniu małej czarnej z baletową paczką (najpewniej od Saint Laurent).
Mimo że suknia Sereny Williams od Versace z pewnością nie należała do subtelnych, cały show i tak skradły jej buty. Idąc na przekór modzie na zabójcze szpilki, mistrzyni tenisa postawiła na wygodne obuwie sportowe Nike.