Trwa ładowanie...
Przejdź na

Syn Meghan Markle przyszedł na świat w szpitalu, gdzie poród kosztuje przynajmniej... 75 tysięcy złotych

344
Podziel się:

Według informacji Daily Mail, poród nie został sztucznie wywołany, a po kilku godzinach książęca para mogła wrócić do swojej posiadłości.

Syn Meghan Markle przyszedł na świat w szpitalu, gdzie poród kosztuje przynajmniej... 75 tysięcy złotych

Doniesienia o porodzie pierwszego potomka Meghan Markle i księcia Harry'ego zaczęły pojawiać się cyklicznie w mediach właściwie już kilka tygodni temu (termin przewidziany był na przełom kwietnia i maja). Choć plotki głosiły, że rodzina królewska od kilku dni ukrywa przed światem fakt pojawienia się na świecie "royal baby", w poniedziałek okazało się, że krążące pogłoski były mocno przesadzone. 6 maja tuż po godzinie 15:00 Pałac Buckingham poinformował o narodzinach zdrowego syna księżnej Sussex i księcia Harry'ego.

Mimo woli Amerykanki, aby dziecko przyszło na świat w domu (ponoć Meghan chciała urodzić dziecko w wodzie), 37-latka została przewieziona do londyńskiego szpitala w asyście Harry'ego i ochroniarzy ze Scotland Yardu, którzy dwoili się i troili, by transport księżnej odbył się w tajemnicy. Tajna operacja okazała się sukcesem, a służbom udało się przewieźć przyszłą matkę tak, że nikt nie miał szans ich zauważyć. Trzeba dodać, że graniczyło to z cudem, bo pod domem książęcej pary od kilkunastu dni stacjonowali dziennikarze i fani. Okazuje się, że agenci wykorzystali tajną drogę, by umknąć oczom ciekawskich.

Przed wydaniem chłopca na świat o 5:26 Markle spędziła noc w luksusowym szpitalu Portland, w którym rodziła już między innymi Victoria Beckham. Jak donosi Daily Mail, powicie noworodka w wyżej wspomnianej placówce to wydatek rzędu... 75 tysięcy złotych.

Według informacji portalu, poród nie został sztucznie wywołany. W ciągu kilku godzin od narodzin para wróciła do Frogmore, gdzie 34-letni Harryudzielił komentarza prasie, podkreślając, że "to doświadczenie było absolutnie niesamowite i wspaniałe", i że "jego dziecko jest cudowne". Z kolei w rozmowie z Daily Mail pałacowy adiutant wyznał, że "William i Kate nie mogą się doczekać na spotkanie z nowym siostrzeńcem".

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(344)
Gość
5 lata temu
Przecież to Anglia płaci nie oni sami..
NattGość
5 lata temu
Stać podatników
gość
5 lata temu
Nie przesadzajcie. co to jest dla nich 15 tys funtów? kropla w oceanie wydatków .
gość
5 lata temu
No trudno żeby Rojal Bejbi rodzilo się w stajence..
Gość
5 lata temu
15tys funtów to śmieszne pieniądze. U nas też poród w prywatnej klinice kosztuje 15tys zł :)
Najnowsze komentarze (344)
Gość
5 lata temu
Mulaty 🤷🏼‍♀️ A meghan jakaś taka ... wypłowiała 🤔 Zreszta , Elka już dawno lachę na to wszystko położyła , bo jej czas się kończy , pewnie myśli , niech kto inny się teraz tym martwi 🤷🏼‍♀️I tak oto biedny Will musi się szarpać z tym całym cyrkiem Meghanowej 🙄
Gość
5 lata temu
Boże wyobraźcie sobie , jakby tak ich te paparazzi złapało w drodze do szpitala , a tam na tylnim siedzeniu - surogatka i Meghan trzymająca ja za brzuch 🤭🤭🤭😂😂😂😂😂
Gość
5 lata temu
Stać ich przecież :)
gość
5 lata temu
A to nowina!!! W UK porod w szpitalu - najnormalniejszy, dla zwyklej kobiety to koszt £10 tys czyli 50zl, jak ktos nie jest ubezpieczony to tyle musi zaplacic...
gość
5 lata temu
A to nowina!!! W UK porod w szpitalu - najnormalniejszy, dla zwyklej kobiety to koszt £10 tys czyli 50zl, jak ktos nie jest ubezpieczony to tyle musi zaplacic...
Gość
5 lata temu
To nieprawda. Szpital jest państwowy a nie prywatny i możesz skorzystać z kosztownej sali porodowej ale tylko jeśli jest dostępna. Tej sali nie można zamówić sobie wcześniej.
Gość
5 lata temu
No a jaki?
gość
5 lata temu
poczęte to ono było 9 m-cy temu, teraz się urodziło :)
gość
5 lata temu
Bratankiem, nie siostrzeńcem!
gość
5 lata temu
"z nowym siostrzeńcem". Wierzę, że chodziło Wam o bratanka ;)
Gość
5 lata temu
Chyba z bratankiem 😜
gość
5 lata temu
R****m tym tematem!
Gość
5 lata temu
A jest rudy?
Gośćlusia
5 lata temu
Chyba bratankiem
...
Następna strona