Big Brother jest już na półmetku i choć twórcom udało się nieco rozkręcić wydarzenia w domu Wielkiego Brata, trudno nie odnieść wrażenia, że nawet uczestnicy nudzą się w programie.
Ostatnio decyzję o odejściu podjęli Justyna Żak i jej chłopak. Znana głównie dzieki promowaniu weganizmu "Juszes" stwierdziła, że "nie chce się już w to bawić" i zwyczajnie nie ma z kim rozmawiać w domu Wielkiego Brata. Trzeba przyznać, że z odcinków zmontowanych do emisji jasno wynika, iż głównym zajęciem domowników jest rzucanie sprośnych żartów i kłócenie się o sprzątanie w kuchni.
W związku z odejściem pary zdecydowano o zatrzymaniu głosowania, skutkiem czego w niedzielny wieczór nikt nie opuścił domu.
Paweł miał być jej wsparciem, stał się koszmarem. Stał się jej obcy - skomentowała sytuację odejścia Justyny i jej ukochanego obecna w studio Angelika, która tydzień wcześniej opuściła program. Przypomnijmy, że stewardessa nie cieszy się sympatią widzów dlatego nie ma jej już wśród domowników:
Dziś inaczej bym się zachowała, to były emocje. To, co powiedziałam do Igora było szczere i było kwestią moich obserwacji. I tyle. Kropka - wyznała w studio na żywo, tłumacząc się z podsycania konfliktu między Igorem a Bartkiem. Angelika powiedziała wychodząc, że Igor powinien "uważać" na kolegę.
Podczas cotygodniowych nominacji Magda - rolniczka nominowała Kasię i Bartka, Kasia Magdę i Radka, Oleh Kasię i Bartka, Bartek oddał swój głos na Kasię i Magdę.
Następnie w pokoju zwierzeń pojawiła się Madzia Wójcik, która walczy o miano "neutralnej". Podczas rozmowy z Wielkim Bratem do nominacji podała Izę i Radka deklarując, że "nie ma powodów". Igor oddał głosy na Kasię oraz Madzię. Nominowani przez Izę zostali Oleh i Kasia. Kasia i Madzia dostały głosy od Radka, który zasugerował blondynce egoizm i "pokazywanie pazurków".
Ostatecznie nominowanych zostało aż pięć osób: Kasia, Bartek, Madzia, Magda Zając oraz Radek. Na końcu widzowie otrzymali prawdziwą niespodziankę. Do programu wrócił... Łukasz Darłak. Wchodzę tam z uśmiechem na twarzy - wyznał.
Uczestnicy nie zareagowali entuzjastycznie, czego można było się spodziewać. Z "ekipy" Łukasza zostały już bowiem jedynie "neutralna" Madzia oraz Kasia.