Narodziny synka Meghan Markle i księcia Harry’ego rozpętały prawdziwą burzę w zagranicznych mediach. Tabloidy z zapartym tchem donoszą o kolejnych "faktach" z życia półtoratygodniowego Archiego i jego rodziców. Księżna Sussexu przez ostatnie miesiące umiejętnie podgrzewała okołoporodową atmosferę. Wyprawiła baby shower za półtora miliona dolarów, a dziecko urodziła w luksusowym szpitalu, z którego usług korzystała także Victoria Beckham.
PRZYPOMNIJMY: Były rzecznik królowej krytykuje baby shower za PÓŁ MILIONA: "Było za drogie. To AMERYKAŃSKI zwyczaj"
Co ciekawe, pierworodny syn książęcej pary dostał imię po... ukochanym kocie byłej aktorki. Obecnie Meghan odpoczywa w towarzystwie matki w luksusowej rezydencji Fromore Cottage, a książę Harry skupia się na wypełnianiu służbowych obowiązków.
Po wejściu do rodziny królewskiej, Meghan Markle dała się poznać jako osoba bezkompromisowa, która z przyklejonym do ust uśmiechem łamie dworską etykietę. Służba w pałacu, ciepliwie znosząca zachcianki 37-latki, nadała jej nawet przydomek "trudna". Z charakterem byłej aktorki musiała zmierzyć się też Kate Middleton. Konflikt pań podobno rozwiązała sama Elżbieta II, a nieprzyjemna atmosfera w pałacu ulotniła się dopiero po narodzinach Archiego.
Świeżo upieczona mama marzy o tym, by stać się "najbardziej wpływową matką na świecie". Ekspertka od rodziny królewskiej, Angeli Molard, twierdzi, że Meghan chce inspirować kobiety, dlatego będzie publicznie karmić syna piersią:
_Chce pokazać, jak publicznie karmi piersią i obalić mit, że powinno się to robić za zamkniętymi drzwiami._
Dla Meghan jest to również doskonała okazja, by kolejny raz wbić szpilę Kate. Żona Williama karmiła swoje dzieci piersią, jednak była o wiele bardziej zachowawcza i pozwoliła sobie jedynie na publiczne komentowanie uroków macierzyństwa:
Byłam naprawdę zachęcana do karmienia piersią. To było naprawdę trudne. To była walka, ale dałam radę - powiedziała Middleton podczas jednego ze spotkań z poddanymi.
Myślicie, że Meghan stanie się ikoną macierzyństwa?
