Nie da się ukryć, że zarówno w Hollywood, jak i naszym rodzimym show biznesie coraz częściej zabiera się głos w kwestiach społecznych, nierzadko przytaczając własne, traumatyczne doświadczenia. W ostatnich latach gwiazdy permanentnie wykorzystują swoją pozycję, aby zwrócić powszechną uwagę na różnej maści kwestie sporne, najczęściej w zakresie polityki.
W ostatnich dniach stan Alabama niemal całkowicie zakazał aborcji, także w przypadkach, gdy ciąża pochodzi z gwałtu lub kazirodztwa. Milla Jovovich jest kolejną osobą publiczną, która postanowiła podzielić się swoją historią w związku z zaostrzeniem prawa aborcyjnego w kilku stanach USA. We wtorek aktorka udostępniła na Instagramie swoje zdjęcie, pod którym opowiedziała o własnych przeżyciach związanych z usunięciem ciąży oraz jego następstwach.
Nie lubię wchodzić na tematy polityczne i robię to tylko wtedy, kiedy naprawdę muszę. To właśnie taki moment - zaczęła Jovovich. Byłam w czwartym miesiącu ciąży i kręciłam wtedy film w Europie Wschodniej. Doszło do przedwczesnego porodu. Powiedziano mi, że przez cały zabieg muszę być świadoma. To było jedno z najbardziej przerażających doświadczeń przez jakie przeszłam. Do tej pory mam koszmary. Kiedy myślę sobie, że kobiety miałyby robić aborcję w jeszcze gorszych warunkach z powodu złego prawa, wykręca mi żołądek.
W dalszej części postu 43-latka wyraziła obawę przed niebezpieczeństwem związanym z zakazaniem aborcji, do której - w jej mniemaniu - każda kobieta powinna mieć wszelkie prawo.