Choć złośliwi wciąż rozpisują się na temat upadku kariery Roberta Lewandowskiego, krążące legendy - przynajmniej póki co - nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości.
W sobotę najlepszy polski napastnik miał kolejny powód do świętowania. Niemiecki klub Bayern Monachium, w którego barwach występuje Robert, zdobył mistrzostwo kraju siódmy raz z rzędu, pokonując u siebie Eintracht Frankfurt 5:1. To jednak nie jedyny sukces Polaka za zachodnią granicą. Lewy po raz czwarty został królem strzelców niemieckiej bundesligi.
Po spektakularnym zwycięstwie Lewandowski zamieścił wpis na Instagramie, w którym dziękuje żonie i córce za wsparcie:
Zawsze są przy mnie i zawsze we mnie wierzą. Są na dobre i na złe. Sukces smakuje jeszcze lepiej, kiedy mogę się nim cieszyć z rodziną. Moje największe i najlepsze fanki #family #tatagol - napisał pod zdjęciem z boiska.
Kobiety mogą zazdrościć Ani nie tylko figury i sukcesów, ale i męża?