Mimo że Justin Bieber i Hailey Baldwin są małżeństwem od dobrych ośmiu miesięcy, para nadal nie zebrała się do wyprawienia wesela. Jak donoszą osoby z otoczenia gwiazd, jest to ponoć spowodowane przeciągającym się planowaniem ich ślubu kościelnego, na którym Justinowi zależy szczególnie teraz, gdyż bardzo zaangażował się w życie swojego kościoła pod skrzydłami "pastora sław".
Zdaniem portalu Radar Online, do wielkiego wesela może niestety w ogóle nie dojść. Według tabloidu o wiele bardziej prawdopodobny jest rychły rozwód młodej pary. O kryzysie w ich związku spekuluje się tak naprawdę od samego jego początku. Ziarna niepewności zasiały w sieci wierne fanki Justina, które przez lata widziały go u boku Seleny Gomez. Podobnie myślał chyba sam piosenkarz, który najwyraźniej nie może przestać myśleć o byłej ukochanej…
Justin wciąż mówi o Selenie i Hailey ma już tego po dziurki w nosie. Wybuchła, kiedy zobaczyła męża sms-ującego z byłą dziewczyną. Kazała jej trzymać się z dala od Justina - donosi źródło tabloidu.
Informator nie poprzestał jednak tylko na zrelacjonowaniu rzekomego zajścia. Do barwnego opisu dodał jeszcze reakcję Seleny.
Selena uważa, że to wszystko jest prześmieszne. Wie, że Justin zawsze będzie ją kochać, a Hailey nie jest żadnym zagrożeniem. Najgorsze, że Hailey też o tym wie - czytamy dalej w artykule.
Po ujawnieniu skandalu w Internecie zawrzało. Do PR-owej batalii ruszyli więc ludzie Biebera, mający za zadanie jak najszybciej ugasić wizerunkowy pożar. Na spekulacje szybko zareagował portal gossipcop.com, specjalizujący się w weryfikacji celebryckich newsów. Ze stroną miał podobno skontaktować się rzecznik Justina, który zdementował doniesienia dotyczące rzekomej wymiany smsów między byłymi kochankami. Jego zdaniem historia jest całkowicie wyssana z palca, a małżeństwo Bieberów skupia się obecnie na planowaniu hucznego wesela.
Mówi się, że w każdej plotce jest choćby ziarnko prawdy. Czy Justin nadal mysli o Selenie?
