Małgorzata Rozenek-Majdan przeszła w swojej karierze prawdziwą ewolucję. Od skromnej żony Jacka odwiedzającej sporadycznie Dzień Dobry TVN, poprzez wyzwoloną "rock'n'rollową kocicę" w ultrakrótkich sukienkach aż po ambsadorkę ważnych dla Polek spraw.
Nic dziwnego, że z Małgosią utożsamia się wiele kobiet. Być może dlatego Majdan stara się, by słowa, które dobiera w wywiadach, były ostrożne i nikogo nie raniły. Małgosię wyraźnie irytuje jednak "konkurs piękności" napędzany przez celebrytki, które urodziły dzieci. Małgorzata uważa, że to krzywdzące wobec innych kobiet, które nie traktują priorytetowo chudnięcia tuż po ciąży:
Mówienie, że to dlatego, że było się w ciąży i się o siebie dbało, to absolutna bzdura. Ja ćwiczyłam całe życie i byłam zawsze niezwykle aktywną osobą, a i tak w każdej ze swoich ciąż tyłam 30 kg. Wracałam do domu z brzuchem wielkości siódmego miesiąca ciąży i z takim brzuchem przez kolejne miesiące bardzo mozolnie walczyłam. Kobiety różnie reagują na ciążę. Moim zdaniem wrzucanie zdjęć do sieci, gdzie wygląda się rewelacyjnie po porodzie, może być inspiracyjne, ale uważam, że mimo wszystko zawstydza to inne kobiety - powiedziała dziennikarzowi Party.pl.
Jedocześnie doceniła księżną Sussex, która - zdaniem żony Radka - dała dobry wzór kobietom:
Meghan Markle pokazała prawdziwą siłę i pewność siebie, bo wyszła i pokazała, jak wygląda prawdziwa kobieta, która przed chwilą urodziła synka. Nie ma się czego wstydzić, to jest zupełnie normalne.
Ma rację?
