Trwa ładowanie...
Przejdź na

Grochola tłumaczy, dlaczego nie zaprosiły się z córką na własne śluby. "Ona nie zaprosiła nikogo, nie była też na moim"

0
Podziel się:

"Byłam najlepszą matką, jaką mogłam być". - zapewnia z dumą pisarka.

Grochola tłumaczy, dlaczego nie zaprosiły się z córką na własne śluby. "Ona nie zaprosiła nikogo, nie była też na moim"

Relacje Katarzyny Grocholi z córką, Dorotą Szelągowską, nigdy nie należały do łatwych. Cieniem na ich relacjach położył się związek pisarki z mężczyzną, który okazał się zboczeńcem i molestował jej córkę.

To było z pewnością najbardziej traumatyczne doświadczenie, jakie Dorota przeżyła w dzieciństwie, ale, niestety, niejedyne. Jak wyznała w programie Kuby Wojewódzkiego, jej relacje z mamą zawierały elementy przemocy i zdarzało się, żerzucały w siebie ciężkimi rzeczami, aż Dorota w wieku 16 lat postanowiła wyprowadzić się z domu.

_**Byłam najlepszą matką, jaką mogłam być**_ - uspokaja Grochola w rozmowie z tygodnikiem Na żywo. I to powiedziała moja córka.
Może lepiej, żeby nie wgłębiała się za bardzo w to zdanie, bo okaże się, że to wcale nie jest komplement...

Ich wspólny występ u Wojewódzkiego wywołał podejrzenia, że nadal łączy je dziwna relacja, którą obie umówiły się uważać za normalną. No ale przecież nie do tego stopnia, żeby zapraszać się wzajemnie na śluby!

Był cichy, nie zaprosiła nikogo - wspomina drugi śłub swojej córki w tygodniku Na żywo. Zresztą nie była też na moim, pomimo naszych dobrych stosunków. Gdybyśmy chcieli zaprosić dzieci i przyjaciół, musielibyśmy przekładać termin. Kiedyś co prawda rzucałyśmy w siebie patelniami, nasza relacja bywała po prostu wybuchowa… Nie ukrywam, że miałyśmy wiele trudnych momentów, szczególnie wtedy, gdy wpakowałam się w toksyczny związek. Każdy popełnia jakieś błędy. Ten akurat sporo kosztował. Jak mawiała moja ciotka: można wdepnąć w g*wno, ale nie należy w nim zostawać. Trochę to trwało, ale myślę, że obie z Dorotą wyszłyśmy z tego zwycięsko. Te trudne doświadczenia nas ukształtowały. Możemy na siebie liczyć. Kocham ją bardzo. Chociaż teraz niezbyt często się spotykamy.

_

_

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)