W życiu Weroniki Rosati w ostatnim czasie nie brakuje zwrotów akcji. Aktorka nie tylko oskarżyła byłego partnera o przemoc psychiczną i fizyczną, ale także walczy z nim o alimenty, mimo że w zagranicznych dokumentach małej Elizabeth wpisała, że jej ojciec jest nieznany.
Choć jeszcze niedawno aktorka zapewniała, że Dzień Matki planuje spędzić w towarzystwie swojej córki, postanowiła delikatnie zmienić plany i znaleźć trochę czasu na występ w śniadaniówce TVP.
Weronika w niedzielę zasiadła na kanapie Pytania na Śniadanie, gdzie opowiedziała o relacjach ze swoją mamą, Teresą:
Mama jest moim absolutnym zbawieniem. To jest ogromna miłość. Moja mama była zawsze moja najlepszą przyjaciółką, zawsze lubiłyśmy ze sobą spędzać czas - mówiła z uśmiechem. Czasem ją wykorzystuję jako darmową nianię, ale myślę, że to dla niej miłe. Ja bym w ogóle tu dziś nie była, gdyby nie moja mama, bo w ogóle bym nie wstała i nie miałabym z kim zostawić córki - dodała żartobliwie.
Rosati po chwili jednak spoważniała i z ogromnym uczuciem opowiedziała o tym, co naprawdę ceni w swojej mamie:
To jest taki dzień, że trzeba świętować szczęście bycia mamą i to, że mam taką cudowną mamę. Nie tylko dlatego, że mi pomaga, ale zawsze dawała mi ogromną milość, przyjaźń i zbudowała poczucie własnej wartosci. Mama cieszy się najbardziej z moich sukcesów, od razu dostajesz najlepsze recenzje i to potęguje to uczucie.
Zazdrościcie jej relacji z mamą?