Zmęczona Rozenek chałturzy na targach dekoracji z torebką za 7 tysięcy (ZDJĘCIA)
Lady Rozenek założyła kreację, która utrudniała jej poruszanie się. Warto było tak się poświęcać?
W ostatnim czasie można odnieść wrażenie, że Małgorzata Rozenek nie ma już pomysłu na siebie. Perfekcyjna pani domu łapie się wszystkiego: udzielała już rad, jak sprzątać mieszkanie, w programie Projekt Lady naucza młode, niepokorne panny, jak zostać damą, reklamuje sprzęt ogrodowy, zajmuje się tworzeniem wzorów pościelowych, a nawet pisaniem książek. Choć to ostatnie stanęło pod znakiem zapytania, kiedy dominikanin Paweł Gużyński wytknął jej, że "do powstawania treści nie przyłożyła ręki".
Małgosia chętnie chwyta się rozmaitych chałtur. A to wystrojona w biało-beżową stylizację i perły Chanel cierpliwie pozuje do zdjęć w salonie samochodowym, a to promuje swetry w pasażu jednego z supermarketów. Tym razem Rozenek udała się na targi dekoracji i prezentów. Niestety, przez ilość propozycji celebrytka ledwie zapamiętała, gdzie była:
My kochani już jesteśmy po targach dekoracji i... - w tym momencie nastąpiła chwila ciszy, a Małgosi szukała wzrokiem pomocy wśród współpasażerów. Czego to było? - zapytała w końcu. I prezentów, i prezentów - dodała z nerwowym uśmiechem.
W ogóle się nie dziwimy, że Małgosia nie wie, gdzie jedzie. Szczególnie, że kilka godzin później uśmiechała się do paparazzi na innym evencie.
Zmęczona Małgorzata Rozenek wcisnęła się w przylegającą do ciała sukienkę z owocowym motywem.
Nawet makijaż nie zdołał ukryć zmęczenia.
Do sukienki dobrała sandałki na wysokiej szpilce w kolorze czerwonym.
I torebkę Gucci, w tym samym kolorze co buty, za 7 tysięcy złotych.
Małgosia miała na sobie dużo pozłacanej biżuterii.
Chętnie pozowała do zdjęć fotoreporterom.