Można powiedzieć, że ostatnie miesiące były dla Doroty Gardias przełomowe. Przypomnijmy: pod koniec minionego roku menedżer pogodynki potwierdził, że jego klientka rozstała się ze swoim wieloletnim partnerem, który miał się od niej wyprowadzić kilka miesięcy wcześniej. Jak to zwykle bywa w show biznesie, celebrytka nie wytrwała zbyt długo jako singielka. Już w kwietniu w mediach pojawiła się informacja o nowej relacji Doroty z tajemniczym mężczyzną (z zawodu pilotem), a sama celebrytka potwierdziła krążące pogłoski, przyznając w instagramowym poście, że "odleciała" z miłości.
W obliczu burzy wywołanej dokumentem Sekielskiego o pedofilii w kościele, dziennikarz Plejady zapytał gwiazdę o jej stanowisko w kwestii oswajania dziecka z tematem seksualności. Dorota przyznała, że już od jakiegoś czasu próbuje uświadamiać 5-letnią Hanię w tym temacie.
Ostrzegam ją, że tylko mama i tata mogą uczestniczyć podczas jej kąpieli, pomagać jej się myć, ubierać - powiedziała Dorota. Natomiast osoby obce - nie, po prostu nie. Rozmawiamy o tym i myślę, że to przynosi skutek.
W trakcie rozmowy celebrytka stwierdziła też, że nie widzi nic złego w chodzeniu nago przy dzieciach. 38-latka podkreśliła, iż w jej mniemaniu nie powinno się uczyć swoich pociech, że nagość jest czymś wstydliwym.
Nie uważam, żeby trzeba było się jakoś chować, ponieważ to też buduje jakąś taką tajemnicę, uczy się dziecko, że to jest coś wstydliwego. A przecież tak nie jest. Więc jeżeli się przebieram, to nie chowam się przed córką za szafą Ale żeby tym jakoś szczególnie epatować, to też nie. Pewne sprawy są intymne i nasze, zarówno w przypadku osób dorosłych, jak i dzieci - zakończyła.