Konflikt pomiędzy Taylor Swift a Katy Perry ciągnął się od dobrych kilku lat. Za początek kłótni przyjmuje się rok 2012, kiedy to Perry miała próbować przekupić ekipę obsługującą trasę koncertową przyjaciółki i podkraść jej tancerzy.
Taylor odniosła się później do tej sytuacji w utworze Bad Blood. Z kolei Katy odpowiedziała piosenką Swish Swish, sugerując, że Swift jest "wilkiem w owczej skórze". Potem piosenkarki wielokrotnie jeszcze wymieniały złośliwości i nic nie wskazywało na to, że dojdą kiedyś do porozumienia.
Nieoczekiwanie Perry postanowiła zakopać topór wojenny i rok temu wysłała Taylor gałązkę oliwną oraz liścik, w którym napisała, że przemyślała wszystko i "chce oczyścić atmosferę". Wzruszona Tayor doceniła ten gest i od tamtej pory relacje między piosenkarkami zaczęły się poprawiać.
Dowodem na ostateczne zażegnanie konfliktu jest fakt, że Taylor dodała najnowszą piosenkę Katy do swojej playlisty na Apple Music. Mowa o utworze Never Really Over, który miał premierę 31 maja. Jeszcze tego samego dnia 29-latka umieściła go na liście odtwarzania i tym samym symbolicznie dała wszystkim do zrozumienia, że znów przyjaźni się z Perry.
Myślicie, że długo wytrwają w zgodzie?