Do niedawna Kinsey Wolanski była jedną z wielu młodych dziewczyn, które desperacko próbują ubić interes na publikowaniu w sieci swoich roznegliżowanych zdjęć. Rynek instagramowych "modelek" staje się jednak coraz bardziej zatłoczony, a więc dziewczęta muszą sięgać po coraz to bardziej radykalne metody, walcząc o jak największą liczbę obserwatorów.
Wolanski stwierdziła, że najlepszym miejscem na zaskarbienie sobie popularności amatorów kobiecych krągłości będzie finał Ligi Mistrzów w Madrycie. Dziewczyna nie poprzestała jednak na pozowaniu z trybun, jak miała to w zwyczaju chociażby Natalia Siwiec. Kinsey postanowiła pójść o krok dalej i wtargnęła ledwo ubrana na boisko, reklamując przy okazji kanał swojego chłopaka w serwisie YouTube. Po krótkiej gonitwie instamodelka została złapana przez pracowników ochrony, jednak sekundy spędzone na boisku wystarczyły w zupełności, żeby zapewnić sobie niezwykle skuteczną reklamę.
Przed kontrowersyjnym incydentem Wolanski obserwowana była przez "zaledwie" 230 tysięcy użytkowników Instagrama. W ciągu jednej nocy ta liczba zwiększyła się do ponad 2 milionów!
Mamy niestety złe wieści dla wszystkich, którzy marzyli o tym, aby w przyszłości powtórzyć "sukces" Kinsey. Instagram najwyraźniej nie chce już promować tego typu ekscesów, ponieważ postanowił permanentnie usunąć konto "modelki", kończąc tym samym jej wyjątkowo krótką, ale jakże burzliwą karierę.
To jednak nie koniec zmartwień rosyjskiej celebrytki. Jak podaje portal lailanews.com, FIFA szykuje ponoć pozew przeciwko buńczucznej parze. Za "darmową" reklamę desperaci mogą zapłacić w sądzie nawet milion dolarów.