3 czerwca Donald Trump złoży oficjalną wizytę w Wielkiej Brytanii, gdzie spędzi prawie trzy dni i spotka się m.in. z królową Elżbietą II. Na jego cześć zostanie wydana uroczysta kolacja, na której będą obecni także książę Karol i książę Harry. Zabraknie niestety Meghan Markle, która przebywa na urlopie macierzyńskim.
Spotkanie Amerykanki i prezydenta Stanów Zjednoczonych mogłoby być elektryzujące, bowiem nie jest tajemnicą, że była aktorka bardzo negatywnie ocenia rządy miliardera i jego samego jako człowieka. Dziennikarze dotarli do jej wypowiedzi sprzed trzech lat, kiedy to w talk show The Nightly Show with Larry Wilmore nazwała Trumpa "mizoginistycznym i stwarzającym podziały prezydentem".
Dziennikarz The Sun tuż przed wizytą Trumpa na Wyspach poprosił o komentarz w tej sprawie.
Nie miałem pojęcia, że padło takie stwierdzenie. Co mogę powiedzieć? Nie wiedziałem, że jest taka paskudna - stwierdził Donald.
Teraz prezydent próbuje wszystko odkręcić i twierdzi, że został "zmanipulowany" przez dziennikarzy.
Nigdy nie określiłem Meghan Markle słowem "nasty". Zmyśliły to media i zostały na tym przyłapane. Czy CNN, New York Times i inni przeproszą? Wątpię! - grzmi na Twitterze polityk.
Rzecz w tym, że The Sun dysponuje nagraniem audio, na którym wyraźnie słychać, że taka wypowiedź padła w trakcie wywiadu. Nagranie zostało zresztą udostępnione na oficjalnej stronie internetowej tabloidu, aby każdy miał do niego dostęp.
Żałujecie, że w tych okolicznościach Meghan nie pojawi się na bankiecie i nie dojdzie do jej spotkania z Trumpem?