Weronika Rosati z blokadą na kole walczy, by zdążyć na manicure (ZDJĘCIA)
Niestrudzona aktorka z córką na rękach "na paznokcie" pojechała taksówką.
Życiowe perypetie Weroniki Rosati stały się głośnym tematem medialnym. Odkąd aktorka postanowiła podzielić się z fanami bolesnym doświadczeniem i publicznie oskarżyła ojca swojej córki o przemoc, każdego dnia pojawiają się nowe publikacje na jej temat.
Przy okazji walki Rosati ze Śmigielskim społeczność celebrycka jak zwykle podzieliła się na dwa obozy. Weronika namacalnie odczuła, że znane jej dotąd towarzyskie poklepywania po plecach i salonowe uśmiechy nie zawsze przekładają się na realne życie.
Aktorka stara się jednak, by jej codzienność nie ucierpiała na życiowych zawirowaniach. Ostatnio wybrała się na manicure, choć okoliczności były dosyć stresujące: Rosati zablokowano koło w samochodzie, bo źle zaparkowała. Z Eli na ręku zadzwoniła jednak po taksówkę i szybko uporała się z problemem.
Aktorka wybrała się ze znajomymi na śniadanie. Nic nie zwiastowało stresujących sytuacji.
Weronika zabiera córkę gdzie tylko może. Na twarzy 35-latki da się jednak dostrzec zmęczenie.
Gdy Rosati zauważyła blokadę na kole swojego Mercedesa, zachowała spokój i szybko wykonała telefon.
Przyzwyczajona do radzenia sobie z problemami sama, Weronika nie przejęła się wpadką i po prostu wezwała taksówkę.
Weronika zdążyła się nawet przebrać zanim wyruszyła na manicure.
Na kierowcę, który źle zaparkuje samochód, można nałożyć mandat o wysokości nawet 500 złotych.