Trwa ładowanie...
Przejdź na

Piers Morgan ostro do Meghan Markle: "Należysz do rodziny królewskiej, a to oznacza, że musisz robić to, co się od Ciebie wymaga!"

213
Podziel się:

Dziennikarz w niewybrednych słowach skrytykował nieobecność księżnej Sussex podczas wizyty Donalda Trumpa.

Piers Morgan ostro do Meghan Markle: "Należysz do rodziny królewskiej, a to oznacza, że musisz robić to, co się od Ciebie wymaga!"

W zeszłym tygodniu Donald Trump złożył oficjalną wizytę w Wielkiej Brytanii, gdzie spędził prawie trzy dni. Spotkał się m.in. z królową Elżbietą, a na jego cześć została wydana uroczysta kolacja. Gdy tylko do wiadomości publicznej dotarła informacja o audiencji prezydenta Stanów Zjednoczonych, brytyjskie media zaczęły spekulować, jak mogłoby potoczyć się ewentualne spotkanie Trumpa z Meghan Markle, która od dawna nie kryje niechęci do swojego prezydenta. Jak się okazało z wzajemnością.

Choć ostatecznie do spotkania nie doszło, nieobecność księżnej Sussex była szeroko komentowana m.in. ze względu na zachowanie księcia Harry'ego, który najwyraźniej nie pałał entuzjazmem do amerykańskiej delegacji.

Ku zdziwieniu większości, oficjalnie przebywająca na urlopie Markle, pojawiła się na urodzinach królowej Elżbiety, które odbyły się zaledwie kilka dni po wizycie Trumpa. Cała sytuacja nie spodobała się brytyjskiemu dziennikarzowi, który słynie ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi i wyraźnej niechęci do amerykańskiej aktorki. Piers Morgan już niejednokrotnie podkreślał, że ma do Meghan żal po tym jak wraz z wkroczeniem do brytyjskiej rodziny królewskiej zerwała z nim wszelkie kontakty. Według Morgana Markle jako jedyna Amerykanka w szeregach dworu królewskiego powinna być obecna podczas wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Jest jedyną Amerykanką w brytyjskiej rodzinie królewskiej, a w końcu to przywódca jej kraju przyjeżdża do jej królowej. Zamiast tego siedziała w swoim odremontowanym za pieniądze podatników domu w Frogmore Cottage w Windsorze - czytamy w Daily Mail.

Nie sądzę, by jej nieobecność w czasie wizyty Trumpa miała coś wspólnego z opieką nad dzieckiem. Chodziło tylko i o jej niechęcią do prezydenta - twierdzi oburzony Morgan i dodaje: To niedopuszczalne. Kiedy ktoś taki jak Meghan wkracza do rodziny królewskiej musi się liczyć z nowymi obowiązkami. Oczekuje się od niej, że będzie się zachowywać w sposób godny bycia członkiem dworu królewskiego.

Dziennikarz twierdzi, że zamykanie się w domu, gdy do kraju przyjeżdża amerykański prezydent jest nieprofesjonalne:

To była ważna wizyta, dlatego że miała upamiętnić 75. rocznicę Lądowania w Normandii. Spotkanie miało na celu uczczenie niezwykłej odwagi, którą wykazali się zarówno amerykańscy, jak i brytyjscy żołnierze na plażach Normandii. Zatem chowanie się w domu jest po prostu niedopuszczalne - kontynuuje w tabloidzie.

Zgaduję, że celowo zlekceważyła Trumpa, ponieważ bała się, że zostanie z nim sfotografowana i będzie wyglądać, jakby cieszyła się jego towarzystwem. Bała się, że straci w oczach swoich sławnych liberalnych znajomych - rozwodzi się Piers. Zlekceważyłaś książęcy obowiązek. Osobiste odczucia były dla Ciebie ważniejsze od interesu Wielkiej Brytanii. Należysz teraz do rodziny królewskiej, a to oznacza, że musisz robić to, co się od Ciebie wymaga - skwitował wyraźnie poirytowany dziennikarz.

Ma rację?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(213)
gość
5 lata temu
i ma racje.
gość
5 lata temu
Meghan jestcjeszcze w połogu i nie miała obowiązku brać udziału w spotkaniu.Na inne spotkania też nie przyszła,zrobila tylko wyjątek na urodziny królowej.Dajcie matce zająć się dzieckiem i dojść do formy po porodzie!!!
Gość
5 lata temu
Przeczytałam pies i myślałam że będzie news o psie Megan
Gość
5 lata temu
ale po niej jada. Wiekszosc z nich nie wie co na prawde dzieje sie w rodzinie krolewskiej a czepiaja sie ile moga
Gość
5 lata temu
Nic nie musi ewentualnie wypadałoby
Najnowsze komentarze (213)
gość
5 lata temu
trump to blamage dla ameryki. wybierajac trumpa skompromotowala sie
Gość
5 lata temu
Ma racje !!!!!zyje za kasę poddanych !!!niech wypełnia swoje obowiązki !!!
Gość
5 lata temu
Dziewczyno cos ty zrobila, zobaczysz bedziesz tego zalowac
Gość
5 lata temu
Nie ma racji. Meghan nie jest merionetka jak nasz prezydent, a kasy to ona miała mnóstwo już przed ślubem. Trump nazwał ja “nasty”, też bym go olała.
gość
5 lata temu
Pan Morgan ma rację! Dobrze, że mówi głośno jaka jest naprawdę ta drugoplanowa aktoreczka!
gość
5 lata temu
Nie ma racji. To z czego zyje i jak żyje to niczyja sprawa. Buc Trump, też nie płaci za swoje utrzymanie mimo, że go stać. Jeśli Megan nie znosi dziada to lepiej, że nie poszła. Po cóż samej sobie psuć humor.
gość
5 lata temu
Nie ma racji. Megan jest teraz na urlopie macierzyńskim. Tak jak Inne kobiety dworu nie może brać udziału w oficjalnych spotakaniach. W prywatnych tak. Kate również nie była widziana na żadnym oficjalnym spotkaniu przez , prawdopodobnie 6 albo 9 miesięcy po urodzeniu każdego z dzieci. Dlaczego Meghan ma robić inaczej. Ludzie, pomyślcie.
gość
5 lata temu
Ma racje dziennikarz, oczywiscie powinna przestrzegac zasad na dworze, ona nie pasuje do dworu
HM
5 lata temu
Ma racje dziennikarz, oczywiscie powinna przestrzegac zasad na dworze, ona nie pasuje do dworu
gość
5 lata temu
Ona ma urlop macierzynski wyjatkowo przybyła na urodziny królowej ma wolne od funkcji publicznej
gość
5 lata temu
pełna racją. fochy to sobie mogła stroić w domu. Afroamerykaneczka musi sie jeszcze duzo nauczyć bo dyplomacją i inteligencją nie grzeszy
Gość
5 lata temu
A co ona niewolnica izaura czy jak
Aisab
5 lata temu
Myślę, że nie ma racji. A jego urażona duma, że księżna Megan się do niego nie odzywa, nie pozwala mu z dystansem tego ocenić. Poza tym miesiąc temu urodziła. A wogóle to nieelegancko wtykać nos w nie swoje sprawy. Też nie chciałby, żeby wciąż go krytykowano, a jak do tej pory to cały czas tak jest. Życzę jako doświadczonemu dziennikarzowi, żeby swojej przyjaciółce jak mówi życzył wszystkiego najlepszego a nie ją atakował. To nie jest przyjaciel.
Gość
5 lata temu
A jesteście pewni, że to ona sama decyduje o tym, gdzie i kiedy bywa?
...
Następna strona