Julia Wieniawa i Baron poznali się na planie teledysku zespołu Afromental, w którym celebrytka wystąpiła gościnnie. Była wtedy świeżo po rozstaniu z Antonim Królikowskim, który podobno coraz mocniej naciskał na wspólne zamieszkanie i snucie planów dotyczących ślubu i rodziny.
Wieniawa, która jest obecnie zajęta wykorzystywaniem swoich pięciu minut sławy, nie miała do tego wszystkiego głowy. Nawet pomysł, by Antoni wprowadził się do jej kupionego za pieniądze z reklam apartamentu, wydał jej się trudny do zaakceptowania.
Zobacz:Wieniawa nie chce zamieszkać z Antkiem? "Mam dopiero 19 lat, chcę poznać smak samodzielności"
W końcu zrozumieli, że ich priorytety za bardzo się rozmijają, by udało im się jeszcze dojść do porozumienia.
Z Baronem chyba nie będzie takiego problemu... 35-letni gitarzysta wydaje się na razie daleki od myśli o zakładaniu rodziny. Czasem zresztą zdarzało mu się spotkać z krytyką za zbyt lekkie, zdaniem niektórych, podejście do życia, ale Julii to się akurat w nim podoba.
Jak wyznaje w rozmowie z Faktem, całkowicie podziela poglądy swojego chłopaka w kwestii wzajemnych zobowiązań.
Nie rozumiem tego, że w tym wieku sugeruje mi się, że powinnam zamieszkać z chłopakiem - dziwi się w tabloidzie. Rozumiem, że między nami jest spora różnica wieku, ale pamiętajmy, że ja nie mam obowiązku, by od razu z nim zamieszkać, brać ślub i robić dzieci. Bez przesady, nie mam takich planów. Z Alkiem spędzamy mnóstwo czasu, bawimy się, poznajemy. Poza tym niecały rok temu zamieszkałam w swoim mieszkaniu. Niedawno wykończyłam je i poczułam, że to moje miejsce. Chcę w nim zostać jak najdłużej.
_
_