"Dziewczęca" Ewa Chodakowska walczy z wiatrem, wsiadając do swojego białego Ferrari za milion złotych (ZDJĘCIA)
Znana trenerka fitness uwielbia obnosić się ze swoim bogactwem. Zazdrościcie jej?
W ciągu sześciu lat z aspirującej "trenerki gwiazd" Ewa Chodakowska awansowała na jedną z najpopularniejszych i najbogatszych celebrytek w kraju. Dzięki żyłce do interesów i rzadko spotykanemu parciu na szkło największa rywalka Ani Lewandowskiej zbudowała własne imperium, wypuszczając na rynek nagrania z treningami oraz własną linię kosmetyków i zdrowych przekąsek. Dziś prężna bizneswoman może cieszyć się gigantyczną fortuną, którą chętnie wydaje na najdroższe gadżety, ubrania i dodatki.
Korzystając z upalnych dni, w niedzielę celebrytka po raz kolejny zdecydowała się wyjść na miasto w kreacji odkrywającej jej wyjątkowo zgrabne nogi. 38-latka postawiła na zwiewny, falbaniasty kombinezon w kwiaty, który efektownie powiewał na wietrze, gdy gwiazda wysiadała ze swojego wartego milion złotych Ferrari 458 Italia zaparkowanego w centrum Warszawy. Wyposażona w telefon, malutką torebeczkę i ulubione, lustrzane okulary Chodakowska dumnie zaprezentowała fotografom dziewczęcą stylizację, po czym odjechała w siną dal.
Zobaczcie zdjęcia:
Gdy Ewa Chodakowska ma dość poruszania się po mieście swoim Mini Cooperem, gwiazda lubi zadać szyku, wjeżdżając na warszawskie ulice białym Ferrari 458 Italią wartym milion złotych.
W ostatnim czasie gwiazda lubi korzystać z upalnej pogody i coraz częściej stawia na stroje, w którym może odsłonić swoje nogi.
Gdy celebrytka wysiadała ze swojego auta w centrum Warszawy, jej starannie ułożona fryzura została zniszczona przez porywisty wiatr.
Jako że Chodakowska należy do grona najpopularniejszych celebrytek w kraju, a jej profil na Instagramie śledzi już 1,6 miliona osób, gwiazda nigdy nie rozstaje się ze swoim telefonem.
Na nosie Chodakowskiej świeciły gwiazdorskie, lustrzane okulary, które Ewa w ostatnim czasie sobie ewidentnie upodobała.
Znana ze swojej słabości do mody Ewa zdecydowała się na delikatne sandałki, które uzupełniły jej dziewczęcą stylizację.
Gdy zobaczyła czyhających na nią paparazzi, 38-latka wielkodusznie zapozowała do kilku zdjęć, po czym wsiadła do auta i odjechała przed siebie.