Kariera Michała Szpaka rozpoczęła się osiem lat temu, gdy zdecydował się na udział w programie X-Factor. Choć kontrowersyjny artysta od pierwszego wejrzenia zraził do siebie ówczesną jurorkę, Maję Sablewską, która skrytykowała go za kontrowersyjny styl, udało mu się wywalczyć w programie aż drugie miejsce. Od tamtej pory kariera 28-latka prężnie się rozwija, a on sam regularnie koncertuje.
Artysta od początku stara się dążyć do sukcesu w sposób jak najbardziej przemyślany. Nie waha się zatem odmawiać organizatorom imprez, jeśli uzna, że mogłyby one negatywnie wpłynąć na kreowany przez niego wizerunek. Jakiś czas temu w ostatniej chwili zrezygnował z udziału w Polskiej Gali Holandii w Rotterdamie. Stanowczy wokalista, gdy dowiedział się, że miałby wystąpić na jednej scenie z takimi artystami jak m.in. Zenek Martyniuk czy Marcin Miller, stwierdził, że nie pasuje do imprezy i odwołał koncert.
W niedzielę Szpak miał wystąpić na festiwalu w Opolu wraz z innymi muzykami urodzonymi po 1989 roku. Niestety, niespodziewanie okazało się, że publiczność nie doczeka jego koncertu. Michał w ostatniej chwili wycofał się z udziału w sławetnej opolskiej imprezie ze względu na problemy zdrowotne. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kilka ostatnich dni spędził na wakacjach ze znajomymi w Izraelu, a w dniu festiwalu, mimo rzekomego złego samopoczucia i zapalenia krtani… wybrał się na jedną z warszawskich siłowni. Fotografie ciężko ćwiczącego i zupełnie niesprawiającego wrażenia chorego artysty, opublikowała na swoim instagramowym profilu jedna z trenerek personalnych.
Poprosiliśmy Michała o komentarz w tej sprawie i czekamy na jego odpowiedź. Niedawno artysta zamieścił na swoim Instagrami krótki filmik nawiązujący do odwołanego występu.
Witajcie kochani. Żyję, żyję, żyję! Musiałem się na chwilę odciąć po tym moim niezbyt dobrym funkcjonowaniu w rzeczywistości. Bardzo dziękuję za cudowne wsparcie, które dostaję od was.I cóż... nie udało się w tym roku w Opolu wystąpić ze względu na złą formę przede wszystkim mojego głosu, ale co się odwlecze, to nie uciecze. Widzimy się prawdopodobnie już za tydzień na koncerie - powiedział Michał.
Fani nie będą mieli mu tego za złe?