Anicie Szydłowskiej program Ślub od pierwszego wejrzenia dał nie tylko męża i dziecko, ale też popularność. Tancerka miała chyba najwięcej szczęścia spośród wszystkich uczestników programu, podobnie zresztą jak jej mąż, który już w dzień ślubu (czyli gdy po raz pierwszy zobaczył Anitę) oniemiał na jej widok.
Pierwsze dziecko pary z reality show dopiero co przyszło na świat, ale Anita nie zamierza siedzieć w domu. Na Instagramie pochwaliła się powrotem do pracy.
Po 13 dniach od porodu, za zgodą lekarza i małymi krokami udało się! Wróciłam na pokaz taneczny! Dzielny tata, który świetnie zajmuje się Juniorem, świetnie spisał się przez kilka godzin, a ja naprawdę nie sądziłam, że aż tak szybko uda mi się zrobić coś takiego, bardzo ważnego dla mnie. Choć do szczytowej formy jeszcze daleko, to jestem z siebie dumna, bardzo szczęśliwa i myślę, że wiele z naszych barier jest w głowie. Kiedy tańczę dostaje skrzydeł i mimo że wiele osób kazało mi się z nim pożegnać na długie miesiące kiedy zaszłam w ciążę, to udowodniłam że nie musi tak być. Dziewczyny nie dajcie się straszyć, że macierzyństwo wszystko wam odbierze.. ono tylko doda wiecej do życia, a reszta co z tym zrobimy zależy od nas - napisała.
Jak można było się spodziewać, wpis Anity podzielił internautów:
Pozdrawiam wszystkie matki, ktore na jakiś czas zrezygnowały z siebie, bo ich dzieci są bardziej wymagające. Nastały chore czasy, w których my kobiety musimy udowadniać że nam macierzyństwo nic nie zmienia. Nie zmienia ciała, nie zmienia psychiki.. A zmienia! - napisała jedna z kobiet. Rozluźnienie więzadeł, a w konsekwencji obniżenie narządu rodnego, nietrzymanie moczu to tylko niektóre z konsekwencji nie dbania o regenerację - dodała.
Dla mnie chodzi o pozytywne myślenie a nie to co w polsce jest najpopularniejsze- użalanie sie nad sobą i straszenie. Gdyby macierzynstwo było takie złe to nikt nie marzyłby tak bardzo o dziecku - odpisała Szydłowska.
Nie brakuje też wspierających Anitę głosów:
Rób swoje Kochana! Brawo Ty! - piszą fanki.