W sieci nie brakuje osób, które rozkochane w pięknych, instagramowych zdjęciach i nieprzeciętnym stylu życia marzą o karierze influencera za wszelką cenę. Słowo "cena" jest tu nieprzypadkowe, bowiem większość influencerów nie ponosi kosztów drogich wyjazdów, jakie są im fundowane. Nie ma niczego złego w handlowej wymianie, jaką jest promowanie produktu w zamian za zdjęcia na profilu, jednak gdy kroki wiodące do celu zaczynają budzić wątpliwości moralne, pojawia się problem.
Cat i Elena to niemieccy influencerzy, którzy postanowili wybrać się do Afryki na rowerze w ramach promowania świadomości na temat problemów zdrowia psychicznego. Problem w tym, że zorganizowali na tę okazję zbiórkę na popularnej platformie GoFundMe, zaznaczając przy okazji, że "praca nie jest dla nich opcją".
20 lipca, gdzieś pośrodku Niemiec, ja i Eli chcielibyśmy na tandemie wyruszyć w kierunku Afryki. Pieniądze, o które was prosimy przeznaczylibyśmy na rowery i sprzęt, jedzenie i nocleg. Każdy dolar się liczy - pisze Cat. Jedni powiedzą, że powinniśmy znaleźć sobie pracę, jak każdy inny, ale kiedy masz taki wpływ na innych ludzi, posiadanie pracy nie jest opcją.
Internauci, w tym również inni influencerzy i podróżnicy, lawinowo zaczęli krytykować parę.
A ja potrzebuję kasy na diamentowy naszyjnik, nie stać mnie na niego, ale jak dacie mi pieniądze, to będziecie mogli sobie na niego popatrzeć - napisał jeden z komentujących.
Twoja mama ma dwie prace, żeby móc zapłacić za waszą wycieczkę. Myślicie, że jak to wpływa na jej zdrowie psychiczne? To smutne (...) Wasz egoizm jest niedorzeczny - zaznaczył ktoś inny.
Cat przyznał, że jego matka utrzymuje ich i ledwo wiąże koniec z końcem, ale "sama to zaproponowała".
W kolejnym poście model tłumaczył się w dość pokrętny sposób.
To, że mam tatuaże, followersów i ładną dziewczynę otwiera wiele drzwi. Niektórzy ludzie zbyt szybko oceniają - znamy obie strony życia, to wiele nas uczy. Moglibyśmy chwalić się też luksusem, ale tego nie robimy. Póki co nie mamy wiele, przyjmujemy pieniądze od mojej mamy, ale tego nie ukrywamy - napisał, dolewając oliwy do ognia.
"Jesteście pajacami. Mówienie, że inspirujecie ludzi jest idiotyczne", "Twoja mama potrzebuje chyba innego syna. Wstydź się" - czytamy w komentarzach.
Okazuje się, że pod naporem krytyki para zdecydowała się podjąć "najtrudniejsze jak do tej pory wyzwanie mentalne", czyli... zniknąć z mediów społecznościowych.
Wspominałem, że niedługo zdecyduję się na najtrudniejszą rzecz w moim życiu i teraz jest na to moment. Idę na spacer. Długi spacer. Bez snu, bez social mediów, bez rozpraszaczy. Tylko ja i mój mózg - pisze filozoficznie Cat.
To spróbuj się przejść na rozmowę o pracę - odpisał jeden z internautów.
Słuszna rada?
