Trwa ładowanie...
Przejdź na

Joanna Liszowska nagrała piosenkę o BYŁYM MĘŻU? "Nie chcę zostawiać cię za sobą"

241
Podziel się:

W teledysku rozwiedziona aktorka wije się w pościeli z czarnoskórym mężczyzną.

Joanna Liszowska nagrała piosenkę o BYŁYM MĘŻU? "Nie chcę zostawiać cię za sobą"

O kryzysie w małżeństwie Joanny Liszowskiej i szwedzkiego milionera Oli Serneke plotkowało się w zasadzie od początku istnienia ich małżeństwa. Podobno zaszkodziły im kwestie logistyczne, bowiem dzielili życie między Polskę a Szwecję, a aktorka zapisała córki do polskiego przedszkola.

Kilka tygodni temu w mediach pojawiła się informacja, że rozwód jest już przesądzony. Celebrytka sprostowała doniesienia i na swoim Instagramie ogłosiła, że do rozwodu doszło już rok temu. Joanna otrzymała ponoć od byłego męża jednorazową wypłatę za "straty moralne", a sytuacja finansowa ich córek została zabezpieczona funduszem powierniczym oraz alimentami.

Najwyraźniej status singielki i przysłowiowa "wolność" zrodziły w Joasi chęć spróbowania czegoś nowego, bowiem zdecydowała się zawojować branżę muzyczną. Przypomnijmy, że swoje umiejętności wokalne Liszowska prezentowała m.in. w Jak oni śpiewają i Twoja twarz brzmi znajomo. Teraz, gdy nie jest już mężatką, postanowiła poważnie pomyśleć o karierze wokalnej.

Kilka dni temu w serwisie YouTube pojawił się teledysk Asi do singla Into U. W klipie możemy zobaczyć m.in. 40-latkę ubraną w gorset, wijącą się w pościeli z czarnoskórym mężczyzną. Słuchając tekstu piosenki, można wywnioskować, że jest to historia o kobiecie, która rozstała się z ukochanym. Ubrudzona ziemią Joasia wyznaje po angielsku m.in., że "on dalej wiele dla niej znaczy i ma nadzieję na to, że jeszcze się spotkają". Nic więc dziwnego, że niektórzy twierdzą, że nagrała utwór specjalnie dla byłego męża.

Nie chcę mówić do widzenia. Nie chcę zostawiać cię za sobą - śpiewa rozwódka.

W dalszej części piosenki aktorka daje do zrozumienia, że choć to ona podjęła decyzję o rozstaniu, to wie, że się myliła, bo uczucie wciąż jest żywe.

Sprawmy cud, przywróćmy dziś w nocy piękno. Bo wiesz, że jestem za tobą. Podgłośnijmy radio, niech zagra naszą ulubioną piosenkę, bo wiesz, że jestem za tobą - słyszymy w refrenie.

Myślicie, że adresatem piosenki rzeczywiście jest jej były mąż?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(241)
gość
5 lata temu
Boję się to oglądać...
gość
5 lata temu
Totalny gniot.
gość
5 lata temu
wyglada na to ze woli czarnoskorych panow
Gość
5 lata temu
Na pewno lepszy utwór niż ma Urbańska.
Gość
5 lata temu
Kiedy kariera aktorska upada, pora nagrać piosenki
Najnowsze komentarze (241)
Musia
rok temu
To pośpiewała haha
Badi
4 lata temu
To śpiewa Liszowska? Super!
gość
5 lata temu
w tej czarnej peruce jak Nososka dziadówa
Gość
5 lata temu
Dramat
vvv
5 lata temu
Noo doczepy w koncu odciete to teraz jeszcze te tipsy i bedzie oki.
Gość
5 lata temu
Dobry teledysk dla lat 90
gość
5 lata temu
Kobity nie myją swoich małż
Gość
5 lata temu
Nieźle.cos w stylu PINK
Gość
5 lata temu
Żenujące
Gość
5 lata temu
Wyglądem przypomina Kim Wilde - info dla gimbazy to taka piosenkarka z lat 80
gość
5 lata temu
Skowyt
Gość
5 lata temu
Piekna piosenka, Aśka piękna, super zdolna kobieta
gość
5 lata temu
Drewniany śpiew, gra aktorska słaba. Podkład muzyczny z publishingu jak zwykle u takich "artystek" i tekst walony na kolanie.
gość
5 lata temu
Pełno kluch w gardzielu, totalnie nie trafia w intonację, zaśpiewane w sposób pro.stacki, bez emocji. Pomijam wizerunek w teledysku, to jakiś miks transwestyty(doduchny?) i babci Nosowskiej.
...
Następna strona