Po długich latach wybierania sukni ślubnych i strojenia sal weselnych przed kamerami, Izabela Janachowska nareszcie ma trochę czasu dla siebie. 10 maja celebrytka urodziła swojego pierwszego synka, którego obdarzyła jakże intrygującym, podwójnym imieniem - Christopher Alexander.
Chłopczyk ma dopiero nieco ponad miesiąc, a już zdążył zagościć w Dzień Dobry TVN. Janachowska zaprosiła do sypialni swojej pociechy Mateusza Hładkiego, któremu wytłumaczyła, jak wyglądał skomplikowany proces doboru imienia dla celebryckiego potomka.
Początkowo bardzo intensywnie myśleliśmy o Alexandrze, bo bardzo nam się to imię podoba. Natomiast mi przeszkadzało to, jak ludzie zdrabniają to imię. Alexander wydaje mi się być przepiękne, natomiast Olek brzmi średnio - wyraziła swoją opinię z wyraźnym niesmakiem wymalowanym na twarzy.
Jak zapewnia, noworodek otrzymał imię Christopher a nie Krzyś, wyłącznie ze względów praktycznych. Ambitna mama zaplanowała już bowiem dla swojej latorośli przyszłość za granicą.
Potem pomyśleliśmy, że fajnie byłoby mieć Krzysia. Natomiast mąż mieszkał za granicą i wie, jak dużo problemów miał z tym imieniem. Więc stwierdziliśmy, że damy Krzyśka, ale jednak po angielsku. My bardzo dużo wyjeżdżamy, dużo podróżujemy, część roku mieszkamy poza granicami, a myślę, że mały będzie się kształcić już gdzieś tam dalej potem w świecie, więc chcieliśmy mu ułatwić tę drogę.
Poza dywagacjami na temat anglojęzycznych imion i rozpływaniem się nad haftowanymi na poduszkach inicjałami chłopczyka, Izabela poruszyła także temat karmienia piersią. Przyznała, że sama nie była pewna, czy się na nie zdecyduje, ponieważ nie wiedziała, czy będzie czuła się na to gotowa. Dziennikarz przypomniał jej co prawda, że kobiety walczą obecnie o swobodę do karmienia dziecka w miejscach publicznych, jednak nie przekonało to Janachowskiej.
Mnie jako kobiecie do końca się to nie podoba. Jeżeli kobiety po prostu gołe piersi wystawiają w centrach handlowych, to jest dla mnie gdzieś tam na granicy dobrego smaku. Nawet, gdybym musiała go nakarmić w miejscu publicznym, to na pewno bym wolała jednak znaleźć takie miejsce, które jest jednak ustronne – zapewniła swojego rozmówcę.
Przy okazji wywiadu na jaw wyszło także, że Christopher Alexander jest wcześniakiem. Jego narodziny okazały się dla Izabeli niemałym zaskoczeniem.
Christopher Alexander urodził się trochę za wcześnie. Poszłam do lekarza, on mówi: "Izabela ty rodzisz, także do szpitala". Nie zorientowałam się. Nagle z wizyty kontrolnej prosto wylądowałam w szpitalu. Dzięki temu nie miałam czasu na stres przedporodowy.