Uśmiechnięta Kinga Rusin cieszy się z uwagi fotografów na spacerze z Czarkiem Lisem (ZDJĘCIA)
Dziennikarka została "przyłapana" przez paparazzi pod studiem TVN-u. Promienieje?
Choć przez większość swojej kariery Kinga Rusin próbowała utrzymać w mediach wizerunek "grzecznej i ułożonej profesjonalistki", w ostatnich latach dziennikarka nieoczekiwanie wyrosła na jedną z najbardziej kontrowersyjnych celebrytek w show biznesie. Za sprawą odważnych wypowiedzi i nieustającej potrzeby konfrontacji, 48-latka udowodniła, że niestraszne jej konflikty z innymi osobami publicznymi, gdy w grę wchodzi bronienie swoich racji.
Wygląda na to, że liczne medialne wojny w żaden sposób nie zaburzyły dobrego nastroju Kingi, która dalej niewzruszona wypełnia obowiązki sztandarowej gwiazdy TVN-u. W sobotę Rusin została "przyłapana" przez paparazzi pod studiem popularnej stacji, gdy wesoło spacerowała ze swoim ukochanym pieskiem Czarkiem. Znana z zamiłowania do mody celebrytka zaprezentowała się w granatowej koszuli bez rękawów, do której dobrała wzorzysta spódnicę w stylu boho i brązowe sandałki na obcasie. Dopełnieniem stylizacji była pasująca torba i pasek oraz okulary Celine za 1300 złotych. Trzeba przyznać, że Kinga dosłownie tryskała humorem, gdy energicznie machała do fotografów, dumnie prowadząc pupila na smyczy.
Promienieje?
W ostatnim czasie Kinga Rusin wdała się w kilka medialnych konfliktów, które zapewniły jej gigantyczne zainteresowanie prasy.
Mimo wojny z Zofią Klepacką i Krystyną Pawłowicz, dziennikarka wyglądała na wyjątkowo szczęśliwą, gdy w sobotę wyprowadzała na spacer Czarka Lisa pod studiem TVN-u.
Znana z dbałości o swój wizerunek dziennikarka postawiła na stylizację boho, składającą się z granatowej koszuli bez rękawów, wzorzystej spódnicy oraz brązowych dodatków.
Jedna z najmodniejszych gwiazd TVN-u postanowiła uzupełnić stylizację delikatnymi, orzechowymi sandałkami na obcasie.
Elegancki look uzupełniły markowe okulary Celine za 1300 złotych.
Czarek Lis wyglądał na równie zadowolonego, co pani, gdy dumnie maszerował ulicą Marszałkowską.
Tego dnia Kinga dosłownie tryskała humorem, o czym świadczyć mogły uśmiechy posyłane w stronę czyhających pod studiem fotografów.