Choć z początku celem serwisów społecznościowych było bez wątpienia ułatwienie budowania stosunków społecznych i przysłowiowe "łączenie" ludzi, od jakiegoś czasu zdaje się dziać zupełnie odwrotnie. Obecnie każdy bez żadnych konsekwencji i często anonimowo może wyrazić swoje zdanie w niemalże każdej kwestii i większość oczywiście korzysta z tej możliwości.
Świetnym narzędziem do tego, by poruszać tematy uznane przez siebie za ważne, jest Twitter, którego doceniły nie tylko gwiazdy i politycy, ale jak się okazało, również duchowni.
W związku z niedawno obchodzonym Bożym Ciałem, swoimi rozważaniami na temat tego święta postanowił podzielić się proboszcz Daniel Wachowiak, którego na Twitterze obserwuje ponad 16 tysięcy osób. O duchownym było głośno już jakiś czas temu, gdy otwarcie krytykował prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, a później odprawił za niego mszę. W listopadzie ubiegłego roku Wachowiak został przeniesiony z jednej z poznańskich parafii do kościoła w Piłce, wsi w gminie Drawsko.
Tym razem duchownemu nie przypadło do gustu zachowanie pewnej kobiety i jej syna w jednej z wielkopolskich parafii. Chłopiec sypał kwiatki podczas procesji, która odbyła się w zeszły czwartek. Mama dziecka miała dać mu koszyczek wypełniony kwiatami i ustawić w rządku z dziewczynkami. Duchowny za pośrednictwem Twittera dał upust swojemu zaniepokojeniu w związku z zaistniałą sytuacją.
W pewnej poznańskiej parafii, do dziewczynek sypiących na procesji kwiatki, jedna z matek przyprowadziła swojego małego synka, dała mu koszyczek i chłopczyk rzucał kwiaty - czytamy na profilu księdza. Pozwólcie, że nie skomentuję - dodał wyraźnie zniesmaczony.
Na profilu proboszcza niemal od razu zawrzało. Jego wpis zdecydował się skomentować m.in. Tomasz Lis, który nie widzi w sytuacji nic nadzwyczajnego.
Przepraszam, i co z tego? - napisał dziennikarz.
Pojawili się oczywiście i tacy, którym towarzyszą te same odczucia, co zniesmaczonemu księdzu.
W Kościele role płciowe mają być różne, a nie ujednolicone. Kościół to nie poligon doświadczalny dla lewicy - skomentował stanowczo wiceprezes Ruchu Narodowego, Krzysztof Bosak.
Też uważacie, że sypianie kwiatków na procesji jest zarezerwowane wyłącznie dla dziewczynek?