Postać Weroniki Rosati chyba nigdy nie cieszyła się takim zainteresowaniem, jak ma to miejsce od kilku miesięcy. Informacje dotyczące wojny aktorki z byłym partnerem o prawa nad córką i skierowane przeciwko niemu oskarżenia o znęcanie się przetaczają się przez sale sądowe, media oraz Instagram. Przy okazji kilka osób publicznych postanowiło zaangażować się w konflikt tej dwójki, opowiadając się po którejś ze stron.
Niedawno rodzice małej Elizabeth w końcu usłyszeli wyrok w sprawie, który w pełni usatysfakcjonował Weronikę, przydzielając jej pełnię praw rodzicielskich i ograniczając wizyty ojca do jedynie dwóch w miesiącu.
Choć mogłoby się wydawać, że aktorka jest zadowolona z obecnego stanu rzeczy, nic bardziej mylnego. W sobotę na Instagramie 35-latki pojawił się dość smutny wpis. Pod zdjęciem, na którym możemy oglądać m.in. profil poważnej Rosati, celebrytka zamieściła post, z którego wynika, że jest bardzo zmęczona, tym coś się dzieje w jej życiu.
To były i są ciężkie dni, zjetlagowana AF, brak snu, nie powiem, że brak stresu, nieprzyjemne sytuacje, walka o dobro dziecka - zaczyna smutno, opadająca z sił Weronika i kontynuuje: Ale żyję, żyję ledwo, ale szczęśliwa, bo jestem mamą cudownej dziewczynki, bo gram, a kocham swój zawód, bo mam ekstra bliskich, którzy są moim schronieniem. Żyję, bo walczę, walczę o siebie, o dziecko, o godność. Godność innych, i trzymajcie za mnie kciuki, bo jedyne o czym marzę, to spokój dla siebie i tych, dla których stworzyłam fundację.
Pod wpisem aktorki pojawiło się mnóstwo komentarzy wsparcia, jednakże nie zabrakło głosów tych, którym nie przypadły do gustu jej smutne wywody.
Weronka, szanuje cię jako aktorkę i człowieka, ale od dłuższego czasu strasznie dużo dramatu na Twoim profilu - pisze jedna z fanek.