Trwa ładowanie...
Przejdź na

Polska instagramerka poleca tabletki na niewydolność serca jako... sposób na schudnięcie

0
Podziel się:

W relacji na InstaStories Marta Trojanowska zachwalała pewien specyfik na receptę. "Skrajna głupota, nie jesteś lekarzem" - komentują internauci.

Polska instagramerka poleca tabletki na niewydolność serca jako... sposób na schudnięcie

W dobie dynamicznego rozwoju mediów społecznościowych, jak grzybów po deszczu przybywa profili kolejnych "instamodelek", influencerek i blogerek, które próbują stać się autorytetami dla młodych ludzi. Niesie to za sobą pewne zagrożenie, bowiem ślepo wpatrzeni w swoich wirtualnych idoli internauci bezmyślnie powielają ich pomysły, a te często trudno nazwać mądrymi.

Ostatnio wstrząsnęła nami sprawa nastoletniej Marceliny, która zagłodziła się na śmierć po tym, jak przeszła na dietę złożoną wyłącznie z owoców. Dziewczyna była fanką youtuberki "Aga in America", która na swoim kanale propaguje ten sposób "odżywiania".

Teraz głośno jest o instagramerce, która na InstaStories przekazała swoim widzom treści, które można uznać za potencjalnie szkodliwe. Mowa o Marcie Trojanowskiej, właścicielce salonu sukien ślubnych.

W jednej z ostatnich relacji kobieta zdradziła fankom swój "szybki sposób na utratę wagi". Wspomniała o tabletkach na nadciśnienie i niewydolność serca, dzięki którym ponoć błyskawicznie można stracić kilka kilogramów, np. przed ważnym wydarzeniem, takim jak ślub. Specyfik jest dostępny wyłącznie na receptę. Trojanowska zastrzegła, że leków nie wolno brać zbyt często i że każdy robi to na własną odpowiedzialność.

Jeśli ktoś zrobi sobie krzywdę to tzn. selekcja naturalna - napisała, dodając emotikonę z wytkniętym językiem.

Słowa instagramerki wywołały burzę w komentarzach.

"Studiuję farmację i w głowie mi się nie mieści, że można opowiadać takie głupoty o lekach w Internecie i to bez żadnej wiedzy. Nie jest pani lekarzem lub farmaceuta, żeby polecać komukolwiek jakieś leki. Nie ma pani pojęcia o farmakologii, o leczeniu. Może takiej rady posłucha ktoś, a potem wyląduje w szpitalu z odwodnieniem, hipo: magnezemią, kalcemią, kaliemią. Może ktoś kto ma problemy z nerkami, albo inne przeciwwskazanie", "Skrajna głupota", "Szkoda, że zwykłym ludziom nie grożą żadne kary za gadanie takich bzdur" - pisali internauci.

Po fali krytyki Trojanowska odpisała, że "zaczyna żałować, że wrzuciła ten post, a chciała dobrze".

Miejmy nadzieję, że nikt nie zainspiruje się jej "poradami".

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)