Barbara Kurdej-Szatan jeszcze do niedawna była jedną z najpopularniejszych prezenterek w telewizji publicznej. To spore osiągnięcie, biorąc pod uwagę, że jeszcze kilka lat temu znana była głównie dzięki udziałowi w pamiętnej serii reklam sieci telefonii komórkowej. Wydawało się, że jej pozycja długo pozostanie niezagrożona, a przez ostatnie sześć lat aktorka uchodziła za idealną kandydatkę na "twarz TVP". Niestety ta twarz w końcu zwyczajnie opatrzyła się widzom, przez co Telewizja Polska postanowiła odsunąć ją od prowadzenia formatów The Voice of Poland oraz The Voice Kids. Pod znakiem zapytania stanął też jej udział w programie Dance, Dance, Dance.
Choć oficjalnym powodem odsunięcia Basi Kurdej-Szatan od prowadzenia tych programów jest "niezbędna dynamika w walce o widza", to jednak dla wielu decyzja TVP może być podyktowana poglądami prezenterki. Podobno sprawa ma drugie, polityczne dno. Szefowie wszędobylskiej celebrytki ponoć od dawna krzywo patrzyli na jej wpisy o zabarwieniu politycznym, co również miało wpłynąć na ich decyzję. Przypomnijmy, że Kurdej-Szatan otwarcie wspierała Rafała Trzaskowskiego w walce o fotel prezydenta Warszawy, a także brała udział w protestach w obronie sądów i jednoznacznie poparła Paradę Równości. W przeszłości w jednym ze wpisów w mediach społecznościowych celebrytka porównała też Polskę do Białorusi.
Mimo obaw, że 33-latka ostatecznie zniknie z telewizji, ona sama stara się uspokoić mieszane emocje panujące wśród fanów. Prezenterka już jakiś czas temu dogadała się z konkurencyjną telewizją Polsat, która powierzyła jej zadanie poprowadzenia ich autorskiego festiwalu w Opolu. Swój powrót na szklany ekran zapowiadała też na Instagramie, gdzie przy okazji pochwaliła się zdjęciem w czarnej peruce. Jej decyzja o kontynuowaniu aktywności w mediach była komentowana dość ostrożnie, bowiem uważano, że nagłą przerwę w karierze celebrytka uzna za dobrą okazję do powiększenia rodziny. Niestety, w tym przypadku życie napisało dla niej inny scenariusz.
Jakiś czas temu Barbara Kurdej-Szatan wyznała, że udało jej się uwolnić od boreliozy. Przez długi czas żaden lekarz nie potrafił zdiagnozować objawów, z którymi walczyła. W końcu sama zaczęła interesować się tym tematem i zgłębiać widzę. Ostatecznie doszła do wniosku, że może być to właśnie borelioza. Po tym wydarzeniu i zakończonym leczeniu aktorka wyraźnie odżyła i od razu pojawiły się pogłoski, że planuje wkrótce zajść w ciążę. Kilka miesięcy temu te pogłoski potwierdzili również sama zainteresowana i osoby z jej otoczenia, o czym informował tygodnik Rewia.
Uznała, że to dobry moment, aby wreszcie pomyśleć o drugim dziecku. Tym bardziej, że ich córeczka siedmioletnia Hania, niemal każdego dnia zadaje rodzicom pytanie o to, kiedy będzie miała siostrzyczkę lub braciszka - stwierdził informator w rozmowie z Rewią.
Aspirująca aktorka i jej mąż, Rafał Szatan, od miesięcy układali swoje plany zawodowe tak, aby móc się przygotować na jej drugą ciążę. Rzeczywistość okazała się jednak dużo bardziej brutalna, niż można się było spodziewać. Kurdej-Szatan wykonała jakiś czas temu niezbędne badania, aby mieć pewność, że jest to rzeczywiście najlepszy czas na urodzenie kolejnego dziecka. Wyniki nie były dla niej jednak dobrą wiadomością.
Niestety, test wykazał, że nadal wszystko jest aktywne. Wróciłam do leczenia. Znów zaczęłam stosować naturalne metody. Jest to leczenie polegające na diecie oczyszczającej organizm, pozbywanie się grzybów i pasożytów - powiedziała celebrytka w jednym z wywiadów.
Wygląda więc na to, że plany powiększenia rodziny będą musiały jeszcze trochę poczekać. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bowiem celebrytka prowadziła rozmowy między innymi na temat udziału w kolejnej edycji Tańca z Gwiazdami. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak trzymać kciuki za jej powrót do zdrowia.