Jeszcze kilkanaście lat temu Michał Wiśniewski był jedną z większych polskich gwiazd. Płyty Ich Troje sprzedawały się jak świeże bułeczki, a zespół jeździł nie tylko po Polsce, ale i grywał na scenach innych większych europejskich miast. Jak ustalono jakiś czas temu, Wiśniewski w czasach swojej świetności mógł zarobić nawet… 35 milionów złotych.
Niestety, zarobioną fortunę wolał wydawać na alkohol, hazard i wystawny styl życia. Ostatecznie do tego stopnia dał ponieść się zwodniczym rozrywkom, że doprowadził się na skraj bankructwa, do którego przyznał się ponad rok temu.
Choć jego sytuacja finansowa w końcu nieco się uspokoiła, wciąż ciężko mówić o stabilizacji. W rezultacie muzyk zmuszony jest ratować się zbiórkami i kontraktami mało związanymi z działalnością muzyczną.
Zobacz: Wiśniewski PROSI LUDZI O PIENIĄDZE na nową płytę: "Chcemy zebrać 25 tysięcy złotych. Pomożecie?"
Nic więc zatem dziwnego, że Michał został twarzą… firmy przewozowej. Na fanpage’u spółki zajmującej się transportem widzimy poważnego artystę, który poleca usługi firmy:
Naszą najlepszą wizytówką są nasi zadowoleni pasażerowie - czytamy pod zdjęciem pozującego Wiśniewskiego.
Jak Pan Michał poleca, to aż grzech nie skorzystać - pisze jeden z internautów.
Myślicie, że piosenkarz rzeczywiście skutecznie zachęci do skorzystania z ich usług?