Dzieciństwo Katharine McPhee mogłoby posłużyć jako przestroga dla rodziców, którzy wierzą, że show biznes to odpowiednie środowisko dla ich niepełnoletnich pociech. Będąc córką producenta telewizyjnego, urodzona w Los Angeles Katharine całe życie spędziła w obecności ludzi znanych i lubianych. Nie widząc dla siebie żadnej innej możliwości, młoda Amerykanka zainteresowała się śpiewem i grą aktorską. Walkę o rozpoznawalność dziewczyna przypłaciła niestety zdrowiem psychicznym. W wieku 13 lat zaczęła się głodzić, a 4 lata później zachorowała na bulimię.
Katharine osiągnęła w końcu upragnioną sławę w 2006 roku, kiedy to zajęła drugie miejsce w piątym sezonie amerykańskiego Idola. Następnie przyszła pora na solowe albumy oraz występy w pomniejszych programach telewizyjnych, z których żaden nie pomógł jej niestety zrobić międzynarodowej kariery.
Wcale nie lepiej McPhee radziła sobie w życiu prywatnym. W 2014 roku aktorko-piosenkarko-producentko-pisarka rozwiodła się po latach separacji ze swoim mężem Nickiem Cokasem. Co ciekawe, to na Katharine został nałożony obowiązek alimentacyjny. McPhee musiała zapłacić trutniowi 100 tysięcy dolarów na "dzień dobry", po czym została zobligowana do wypłacania mu 33 tysięcy dolarów każdego następnego miesiąca.
Złośliwi mówią, że to właśnie wysokie alimenty zmusiły Katharine do poślubienia w ostatni piątek Davida Fostera, kanadyjskiego producenta muzycznego, związanego wcześniej z Yolandą Hadid, matką Belli i Gigi. Przy wartym 80 milionów dolarów laureacie 17 nagród Grammy, Katharine z pewnością nie będzie już musiała narzekać na wypłacanie kieszonkowego swojemu eks.
Niespełna 70-letni pan młody nie oszczędzał na swej 35-letniej ukochanej już w trakcie ślubu. Panna młoda pojawiła się na ceremonii w zjawiskowej, rozkloszowanej sukni projektu samego Zaca Posena, znanego ze swych ekstrawaganckich kreacji jurora Project Runway. Projektant osobiście pojawił się na zaślubinach, aby dopilnować, żeby Katharine w tym wyjątkowym dniu prezentowała się perfekcyjnie.
Zobaczcie zdjęcia ze ślubu McPhee i Fostera. Robią wrażenie?
