Twórczość Cleo można lubić lub nie, jednak Joasia jest jedną z bardziej konsekwentych w Polsce wokalistek. Zaczynając jako "Słowianka Donatana", Cleo trafiła do czołówki najchętniej słuchanych piosenkarek w naszym kraju i każdego roku wypuszcza na rynek kolejny hit.
Klepko strzeże również swojej prywatności, nie udaje influencerki i stara się skupić na muzyce.
Wydawałoby się, że jest raczej marnym celem dla internetowych ataków, jednak jeden z portali postanowił "zrecenzować" utwór Cleo sugerując, że... po jego przesłuchaniu można zachorować na nowotwór:
Włączenie Cleo w 2019 roku może prowadzić prosto na oddział onkologii, więc odpaliłem "Za Krokiem Krok" z wielką obawą. I… no cóż, wciąż uważam, że pani Joanna Klepko marnuje swój potencjał i piękną barwę głosu na pierdoły - czytamy.
Cleo wyraźnie zirytowało mało profesjonalne jak na "recenzję" określenie jej twórczości:
Jakim trzeba być marnym człowiekiem, żeby w ten sposób naśmiewać się z ludzi z problemami onkologicznymi!...Zabrałabym autora tego podłego opisu do szpitala onkologicznego, w którym odwiedzam dzieciaki, zobaczyłby, czy takie żarty są zabawne. O kawałku można napisać wszystko - że nie pasuje, nie podoba się, ale pisanie w tak cyniczny sposób o oddziale onkologii jest ŻENUJĄCE - pisze wokalistka.
Straciłam kilka bliskich mi osób przez raka i nie śmiałabym żartować z tego tematu w kraju, w którym tysiące osób walczy z nowotworami. (...) Autorze artykułu! - wiele chorób można wyleczyć, ale twoja głupota niestety jest nieuleczalna! - dodała.
Wokalistka doczekała się odpowiedzi.
(...) Zabolało, że ktoś śmiał skrytykować i szukałaś, jak uderzyć. Znamy osobiście osobę będącą obecnie w trakcie chemii, którą bawi to popularne swoją drogą określenie. Nam też w rodzinach ludzie umierali na raka. Słabe na maksa, by grać tą kartą - odpowiedziała osoba z redakcji, nie rozumiejąc najwyraźniej, że zaboleć mogła nie krytyka, a zwyczajnie skojarzenie z poważną chorobą.
Faktycznie wyszło "zabawnie"?