Robert Burneika i jego partnerka, Kaja Kędzierska, od kilku tygodni są bohaterami kolorowej prasy. Ukochana Hardkorowego Koksa jest w szóstym miesiącu ciąży.
Radosna nowina rozwiała też wątpliwości co do płodności kulturysty. Te zasiane zostały przez byłą żonę Burneiki, która publicznie twierdziła, że Robert nie może mieć dzieci.
Para pojawiła się w Dzień Dobry TVN, tym samym oficjalnie wprowadzając Kaję w świat show biznesu. Prowadzący dopytywali, jak kobieta czuje się w zaawansowanej ciąży.
Bardzo fajnie, że Kaja super reaguje na ciążę. Nie ma mdlenia, świetnie wygląda, co jakiś czas poćwiczy, ale nie za dużo. Przytyła 4 kilogramy - pochwalił dumny Robert swoją ukochaną.
Żartował też, że niemowlę przysporzy mu sporo stresu:
Będę się bał dotknąć, mam takie łapy - mówił Robert.
Kaja z kolei opowiedziała, w jaki sposób jej wybranek dowiedział się o ciąży:
Zrobiłam mu prezent, w małym pudełeczku dałam mu test ciążowy, trochę płakał. (...) Znamy płeć, ale nie powiemy, ujawnimy na baby shower - dodała.
Burneika w końcu odniósł się do plotek dotyczących jego płodności:
Było dużo hejtu, że Koksu nie może mieć dzieci. Teraz jest ta właściwa kobieta, to są dzieci - wyznał pogodnie.
W studio śniadaniówki Burneice dano do przewinięcia lalkę, na której sportowiec miał pokazać, jak opiekować się dzieckiem.
Teraz pora na kanał parentingowy?