Tomasz Kammel to jedna z osób, które do perfekcji opanowały obsługę Instagrama. 47-latek zamieszcza na swoim profilu, jego zdaniem, zabawne treści, na których próbuje budować wizerunek człowieka z dystansem. Pokazał już miedzy innymi medytację w negliżu, czyszczenie zatok oraz zachęcał do badań z przypiętymi do klatki piersiowej elektrodami.
PRZYPOMNIJMY: Tomasz Kammel medytuje nago na Instagramie (FOTO)
Dziennikarz coraz chętniej wypowiada się o sprawach społecznych. Zaczął od oburzenia promocją w gdańskiej restauracji, przez która poczuł się "zdyskryminowany". Na swoim profilu wspierał również Warszawska Paradę Równości, a gołymi plecami zachęcał do wzięcia udziału w wyborach do Europarlamentu.
PRZYPOMNIJMY: Tomasz Kammel oburzony promocją w gdańskiej restauracji. Internauci go wyśmiali... (FOTO)
47-latek kolejny raz stanął w obronie środowisk LGBT. Zamieścił w sieci krótki filmik, na którym zarejestrował samochód z czarnymi banerami z napisem "Stop pedofilii". Poruszające się po warszawskich ulicach auto jest wyposażone w megafony, z których niczym mantra puszczane są homofobiczne hasła oraz przekazy sprzeciwiające się edukacji seksualnej:
Po Warszawie jeździ samochód, który jest niczym czarna wołga z miejskich legend. Owszem, nikogo nie porywa, ale budzi przerażenie, zakłopotanie i niesmak. Obserwowałem reakcje ludzi na beznamiętny głos sączący jad i jestem poruszony tak jak wielu z nich - napisał przy wideo.
Dziennikarz jest zaskoczony, że w przestrzeni publicznej można spotkać elementy tak bardzo przepełnione nienawiścią do osób o niehetronormatywnej orientacji seksualnej:
Nie interesuje mnie wojna ideologiczna, a już na pewno nie polityczna wojna wokół LGBT, ale cholernie zasmuca mnie coś innego. Jak czuje się matka czy brat albo siostra jakiegoś homoseksualnego dzieciaka, słysząc ten stek bzdur? Jak czuje się ten dzieciak? Jak czuje się lesbijka katoliczka? Jak oni się czują, gdy homoseksualizm wrzuca się do jednego worka z pedofilią? To jest po prostu podłe i nieludzkie.
Zauważył, że do rozstrzygnięcia ideologicznego sporu potrzebny jest cywilizowany dialog:
Ludzie maja prawo znać prawdę, również ci, którym nie jest po drodze z LGBT. Tylko wtedy spór ma szanse przynieść cywilizowane rezultaty. Nawet w najtrudniejszych sprawach można się mądrze i pięknie nie zgadzać. Mija właśnie godzina od mojego spotkania z tym pojazdem, i dalej nie mogę się otrząsnąć. Jest środek Europy, 21. wiek. To nie jest czas i miejsce na takie rzeczy. Nie wiem, czy bardziej mi głupio, czy jestem wściekły. Nie zgadzajmy się na robienie z nas głupców, o co proszę każdą stronę sporu, którego wykwitem jest ta "czarna wołga". Ps. Spierać się to nie to samo, co zwalczać się.
Myślcie, że swoimi liberalnymi poglądami narazi się szefom TVP?
PRZYPOMNIJMY: Barbara Kurdej-Szatan wydała oświadczenie w sprawie zwolnienia z TVP: "Można było zrobić to w bardziej elegancki sposób"